REKLAMA
Problem jak w temacie
Sam nie mam samochodu,ale jeżdżę z ojcem do pracy i jest ciężko nieraz do niej dojechać,a w autoryzowanym salonie Fiata nie wiedzą co mu dolega.
Nieraz kilka dni jeździmy bez najmniejszych problemów,a czasem całą drogę wyglądamy jak dwaj raperzy sprzed 20 lat z amerykańskiej murzyńskiej dzielnicy.
Jeździć do pracy trzeba,a pomoc znikoma. Wymieniliśmy podejrzewany przez kilka osób komputer(plus "zerowanie?" go)-problem został i jakieś 500zł w plecy,dwie osoby wczoraj mi powiedziały,że przyczyną tego szarpania mogą być świece-jeszcze nie mieliśmy okazji ich obejrzeć (z resztą ciężki dostęp jest do nich w Paliku). Zobaczymy.
Jeśli ktoś spotkał się z podobnym defektem\usterką proszę o jakieś wskazówki,w Serwisie powiedzieli,że naprawa może kosztować około 2 000 zł nawet-a może 2-3razy więcej ten samochód sam jest wart,więc nie przewidujemy tej opcji.
To jak to,ale gorszym problemem jest zatrzymywanie się auta.
Zwłaszcza na ruchliwym skrzyżowaniu przy moim domu-Tiry pędzą jak szalone a Palik potrafi szarpiąc przy przekraczaniu skrzyżowania stanąć na nim-nieraz "palenie sprzęgła" przez ojca nam życie ratowało(sic!).
Za jakiekolwiek odpowiedzi z góry dzięki.