REKLAMA
Chcę kupić nowe (no... używane, ale wiadomo, w jakim sensie nowe) auto, gdyż rzęch, który teraz mam, niemal dosłownie w oczach się rozpada i jeździ już tylko na słowo honoru.
Postanowiłem postawić na Fiata Pandę. Chcę samochód stosunkowo młody (3-5 lat), do jeżdżenia głownie po mieście, parę razy do roku dalsze trasy (wakacje etc). Duża kobyła się nie sprawdziła, pojemność Forda Focusa przydała mi się dosłownie kilka razy podczas całego okresu posiadania tego samochodu. Zmarnowane pieniądze.
Szukając ogłoszeń na necie, natrafiłem na takie cuś:
[link do ogłoszenia na Otomoto wygasł]
Porównując tę cenę z średnią rynkową wydaje się to bardzo dobrą okazją... za dobrą. Co prawda w wielu internetowych wyszukiwarkach ostrzegają, że wyliczone ceny nie biorą pod uwagę dodatkowego wyposażenia etc.
Jakie są wasze opinie? Gdzie może być haczyk? Na co powinienem zwrócić uwagę i na ogłoszeniu, i osobiście?
