20 Kwi 2008, 19:58
Montując filtr stożkowy należy pamiętać o odpowiednim jego umieszczeniu w komorze silnika. Jeżeli chcemy uzyskać jak najlepszy efekt, musimy wybrać jak najzimniejsze, czyli najbardziej oddalone i efektywnie przewietrzane miejsce. Po umieszczeniu filtra w docelowym miejscu jego pracy, warto wykonać osłony z cienkiej blachy aluminiowej bądź pleksi oddzielające go od rozgrzanego silnika i otaczającego go powietrza. W ten oto prosty sposób wyeliminujemy możliwość zasysania gorącego powietrza. Gdy ten etap będziemy mieć za sobą, drugim ważnym elementem jest doprowadzenie zimnego powietrza z zewnątrz. Najlepiej do tego celu użyć giętkich przewodów aluminiowych o dużej średnicy. Wykorzystując na przykład jeden z wlotów w zderzaku, umieszczamy przy nim wlot do „rury” i kształtując ja, doprowadzamy powietrze bezpośrednio do samego filtra. Tylko w ten sposób możemy w pełni wykorzystać potencjał zawarty w stożkowym filtrze powietrza. Cała operacja jest to dość trudna w praktyce i czasochłonna, warto jednak poświęcić na to kilka bądź kilkanaście godzin pracy. Dzięki temu pozwolimy naszemu silnikowi na zaczerpnięcie głębokiego oddechu, który pozytywnie odbije się na jego osiągach.
Wadą, która przez wielu postrzegana jest jako zaleta, jest zwiększony poziom natężenia hałasu dobiegającego spod maski podczas pracy silnika. Dlaczego wada? Przecież ten rasowo grzmiący silnik świetnie brzmi podczas pracy w całym zakresie obrotów. W przypadku krótkiej jazdy miejskiej nie jest to uciążliwa cecha, jednak gdy mamy zamiar wybrać się naszym samochodem na wycieczkę w dłuższą trasę, nasilające się z czasem buczenie może być przyczyną zmęczenia i osłabienia poziomu koncentracji. Doprowadzić to może to zgubnych w skutkach następstw...