13 Sty 2011, 18:58
Witam!!
Auto było prawie sprawne jednak brało olej, tak więc zainwestowałem sporo kasy by zmienić pierścienie.... mechanik rozebrał silnik na części pierwsze, zmienił to co należało zmienić, poskładał do kupy, wziął kase i tak auto oleju już nie bierze, ale zaczął się inny problem...
Na zimnym silniku odpala doskonale, a następnie z miejsca gaśnie... tzn. obroty spadają gdzieś tak do 300 obrotów i silnik się dusi... latem to nie tragedia bo dusząc się nie gaśnie, ale teraz zimą póki się nie nagrzeje to trzeba sprzegięłko zawsze trzymać gdy wrzuca się na luz...
Oczywiście użerałem się z mechanikiem, próbował to naprawić jednak bez skutecznie... oczywiście wiele krzyku, że to nie jego sprawa... po którejś wizycie przestawił rozrząd co by obroty były wyższe, ale na ciepłym silniky chodził na luzie 1500 obrotów wiec to również nie było rozwiązanie....
Podsumowując:
Odpalam samochód pali, ale jak z miejsca nie dodam gazu, gaśnie... czasem podławi się z pare sekund...
Na ciepłym silniku na luzie, czasem trzyma 900 obrotów, a czasem nie wiadomo czemu też ledwie zipie.. (tragedia na krzyżówkach)
Poza tym auto jest w pełni sprawne...
Aha dodam ze problem utrzymuje się już od roku...