Ilumin napisał(a):Nie wnikam w resztę auta, bo z tym się liczę i wiem jak to wygląda. Nigdy nie miałem diesla i stąd się biorą moje pytania, bo nie chciałbym się wpakować w generalny remont silnika zaraz po zakupie, a najlepiej w ogóle A jakbym miał słuchać wszystkich doradców obok mnie to nie kupiłbym nic, bo najlepiej żeby 12-15 letnie auto miało 150000 przebiegu, a ja jednak bardziej wierzę w te wyższe przebiegi, bo to przynajmniej daje chociaż trochę informacji, że sprzedający nie próbuje czegoś zataić i czarować.
Każdy ma takie samo podejście dlatego jest rozczarowanie bo jak dostajesz od auta niskie spalanie i przyjemną jazdę to musisz sypnáć kasą.
Prosty przykład :
Walnięty zawór pompy, wtryski 2szt (z 4szt), i zamek bocznych drzwi olej i filtry + drobnych pech np.trzeba je wyciągać bo są zapieczone (usługa dodatkowa) i już masz ponad 3k gdzie sam zaworek to około 600zł.
A tak naprawdę przy dieselku to jest nic.
A gdzie reszta której jest naprawdę sporo.
Więc co to jest 10k. jak wtryskiwacze są 4ery, jest turbina i zaworków x10.
A silnik czyli goły słupek kupujesz po regeneracji i tyle.
MotoAlbercik napisał(a):Ale w ogłoszeniach od kogoś, kogo się nie zna, to lepiej jednak być ostrożnym. Bo auto które ma 20 lat i 150 tyś dla każdego jest podejrzane.
Ja kupuję tylko auta z małymi nalotami i często stare, jest ich bardzo dużo tylko chętnych nie ma bo cenowo nie wpisują się w wyobrażenia o kosztach więc przepłacenie 5k jest wielkim łolaboga
P.s.
Teraz mam VW lt 98r pb z nalotem 180k.km.i zastanawiam się co będzie po daniu ogł.o sprzedaży
![Mr. Green :mrgreen:]()