Gięcie profili (buggy)

22 Sty 2011, 23:09

Witam.
Interesuje mnie budowa buggy. Potrzebuję wygiąć profil 40x40x20 na zwykłm imadle.
Jak wygiąć profil na imadle?
Czy można nie wyginać profili tylko przeciąć szlifierką pod odpowiednim kątem i pospawać?
Czy do spawanie klatki może być spawarka transformatorowa?
Interesuje mnie ewentualna budowa (pseudo) wyginarki:)
Pozdrawiam Wojtek!
wojtek4848
Nowicjusz
 
Posty: 1
Miejscowość: Kłodzko

23 Sty 2011, 00:14

do spawanie spokojnie może być transformatorówka
natomiast do budowy klatki używa się rur bezszwowych, nacinanie i spawanie nie jest dobrym pomysłem,
giąć można na zimno lub na gorąco w zależności kto jak może , ale na imadle tego nie zrobisz, za duże siły, i nie zrobisz tego równo
Panowie!! Co JEST!! Ciśnienie mi spada! ;)
pocieszny
Forumowicz VIP
 
Posty: 6650
Zdjęcia: 1
Miejscowość: z błota ;)

23 Sty 2011, 15:51

Sam za bardzo się na tym nie znam, ale pokrótce proces ten (na przykładzie malucha) masz opisany tutaj:

"Kolejna cześć naszego cyklu dotycząca napraw blacharskich w maluszku, czyli cięcie, gięcie i spawanie. Ponieważ w poprzedniej części mogliśmy dokładnie przejrzeć naszego maluszka, mamy spisane na kartce wszystkie miejsca zardzewiałe, skorodowane tak, więc spokojnie przy tym, co każdy lubi (ja biorę pepsi) spokojnie możemy przeanalizować, w jakim stanie jest blacharka, czy wymaga generalnej naprawy, czy tylko miejscowych napraw, czy zrobimy ja sami, może wymienimy na nową (nowszą) budę lub zlecimy komuś innemu naprawę karoserii.
My decydujemy się na punkt pierwszy, czyli robimy sami. Wracamy do naszej listy i grupujemy wszystkie miejsca do poprawy na trzy części, pierwsza to definitywna wymiana, (dziury, duże braki, ubytki, lub elementy wpływające na bezpieczeństwo nas i podróżnych), druga grupa to elementy wymagające średniej naprawy, (drobne dziurki, małe wgnioty, średni stan skorodowania) i grupa trzecia – wymaga kosmetyki, czyli są już lekkie wykwity, ale nie na wylot, albo już pojawia się rdzawy nalot.

W tej części zajmiemy się najtrudniejszym tematem, czyli elementy wymagające wymiany, i opiszemy tutaj wymianę elementów takich jak podłoga (cała) i progi, a w kolejnych cyklach omówimy naprawy drobnych dziurek, nadżerek oraz resztę uszkodzeń.

Jedna ważna sprawa związana z bezpieczeństwem. Jeżeli decydujemy się na naprawy gdzie będzie cięcie i spawanie wymontowujemy zbiornik z paliwem
żeby w razie pożaru nie nastąpił zapłon paliwa. Jeżeli decydujemy się na większy remont typu wymiana całej podłogi w maluszku, błotników itd., przed przystąpieniem do prac należy zdemontować wszystko, co jest możliwe z maluszka, łącznie z drzwiami (nie wspominam już o szybach, bo to wiadomo), a nawet zawieszeniem, podłożeniem kilku starych opon i przewróceniem go na bok. I tutaj nasuwa się kolejna uwaga, jeżeli okaże się ze progi są w gorszym stanie niż podłoga prace należy zacząć od progów!!! Bo po wymontowaniu podłogi cała karoseria spięta będzie właśnie progami i tunelem biegnącym przez środek samochodu.(W naszym opisie najpierw wymieniamy podłogę a następnie progi)Dzięki temu, że maluszek nasz leży na boku mamy bardzo łatwe dojście do wszystkich elementów oraz podgląd na takie elementy jak mocowanie resoru, kielichy amortyzatorów itd. Mając już maluszka na boku, za pomocą wiertarki, przecinaka i młotka demontujemy elementy wzmocnienia, a następnie rozwiercamy wszystkie punkty zgrzewu w podłodze, co sprawi, że podłoga sama powinna odpaść, jeżeli jednak nie to należy albo dociąć kątówką elementy, które jeszcze trzymają lub je rozwiercić. Patrząc od spodu samochodu całość od dołu trzyma się na progach i na środkowym tunelu. Teraz możemy dokładnie obejrzeć właśnie progi czy należy wymienić oba (wewnętrzny i zewnętrzny) i z której strony (lewa/prawa) nie zaszkodzi też obejrzeć, w jakim stanie jest środkowy tunel czy nie wymaga on też wymiany lub zabezpieczenia
przed ponownym założeniem podłogi.( O zabezpieczeniu podłogi, profili zamkniętych i innych elementów będzie oddzielny odcinek) Teraz, gdy mamy już odciętą podłogę należy dokładnie sprawdzić całość po odciętej podłodze a następnie wszystkie zadziory należy wyrównać i zabezpieczyć przed korozją.
Zazwyczaj w tym miejscu większość z was sprasowuje podłogę i wspawuje ją, ja niestety pójdę inną drogą a to dla tego, że chcę żeby mój maluszek posłużył mi trochę i zajmę się dokładną weryfikacją pozostałych elementów podwozia i oczyszczeniem do gołej blachy za pomocą sodowania pozostałych elementów samochodu.
Jak pewnie zauważyliście będę robił to nie piaskowaniem a sodowaniem, Dla czego? Bo jest bezpieczniejsze dla blach (mniej doświadczeni użytkownicy mogą powyginać blachy jak za długo/mocno piaskują), po piaskowaniu blacha ma tendencję do szybszego korodowania przed zabezpieczeniem jej niż analogiczne sodowanie. Pistoletu do sodowania możemy użyć tego samego, co do piaskowania, natomiast koszt sody jest wyższy od zwykłego (czystego) piasku. Jeżeli inne elementy podwozia zabezpieczone są np., biteksem, należy je wcześniej usunąć (ani soda ani piasek nie oczyszczą z biteksu, co najwyżej wbiją się w niego) Dzięki Sodowaniu mamy odsłonięte do tzw. gołej blachy inne elementy, które będziemy mogli (musieli) ewentualnie wymieniać. Wymianę robimy analogicznie jak podłogę. Mogą też wystąpić tylko małe dziurki, które możemy załatać za pomocą cyny (o cynowaniu napiszę w innym artykule)
Ostatni element to dopasowanie i wspawanie nowej podłogi, i tutaj wiadomo, że jedyne słuszne spawanie to migotam, (chociaż podobno są magicy, co zwykła spawarką potrafią całość zespawać). Pamiętajcie również, że całość musi być dokładnie spasowana a następnie dokładnie, wspawana w szczególności wszystkie wzmocnienia, spawać należy równo i dokładnie punkt w punkt. Tak oczyszczone podwozie wstępnie zabezpieczamy. Wszystkie elementy, które spawaliśmy CYNUJEMY i tuta najlepszą do tego jest cyna o zawartości 30% Ołów, 70% cyna, a pozostałe elementy zabezpieczamy Farbą epoksydową do gruntowania i tutaj polecam OLIVA Epirust Alu-Steel Primer 2002 jest to puszka 1l, (około 50zł w 2010r) a farbę tą stosuje się w zabezpieczaniu kadłubów jachtów stalowych, cynkowanych lub aluminiowych, daje ona twardą a zarazem elastyczną powłokę odporną na działanie wody słodkiej i słonej, soli, ropy naftowej, olejów, benzyn, czyli akurat na nasze drogi.
Teraz maluszka możemy postawić na koła(kołki, jeżeli nie mamy zamontowanego zawieszenia) i wymieniamy progi.
Mając zdemontowane elementy samochody typu drzwi, uszczelki, chlapacze możemy zająć się demontowaniem progu. Prawdopodobnie od razu będziemy wymieniać reperaturkę przedniego błotnika tak, więc delikatnie odcinamy ten element od karoserii poniżej zawiasy, i ciecie ma być płytkie dla tego żeby nie odciąć słupka samochodu!!!. Doszlifowujemy zgrzewy progu zewnętrznego i odcinamy go od tylniego błotnika. Zanim jednak będziemy ciąć zróbmy małą przymiarkę żeby cięcie było prawidłowe (można zostawić odrobinę zapasu) i nie trzeba było sztukować kolejnych elementów, następnie dokładne spasowanie całości i spawanie. Wiercimy w nowym progu w miejscach spawu otwory, co 6 cm przykładamy próg dociskamy ściskami i spawamy przez te otwory spaw powinien wyglądać jak zgrzew bez szlifowania. Dopasowujemy przednią nakładkę i również ją musimy przyspawać. Najlepszym sposobem Łączenie tylnej części progu jest łączenie do czoła i spawać punktowo, co 5mm.

W dalszej części naszego artykułu będziemy zajmowali się drobniejszymi naprawami, małymi dziurkami, niedużymi śladami korozji i rdzawymi nalotami. Tym razem będziemy używali szlifierki kątowej, nakładki na wiertarkę z tzw. druciakiem, papier ścierny, oraz … pistoletu do piaskowania – sodowania. Teraz zaczynamy od miejsc, które są skorodowane, ale nie na tyle, że musimy wymieniać element na nowy, a możemy go tylko zakleić/ zaspawać. Elementy takie tradycyjnie zawsze oczyszczamy i tutaj mamy pełną dowolność, czy wyczyścimy to przez piaskowanie/sodowanie, czy czyścimy to szlifierką z papierem ściernym, kątówką czy „druciakiem” generalnie miejsce ma być czyste od rdzy, ma być goła czysta blacha. Jeżeli miejsce ma drobne uszkodzenia - niewielkie dziurki możemy zabezpieczyć je na kilka sposobów oraz w zależności od wielkości szkody i miejsca uszkodzenia.
Najprostszy i najtańszy to mata szklana/ żywica i podkład. Oczywiście na gołą blachę (oczyszczoną z pyłów, brudów itp.) zawsze najpierw podkład zabezpieczający blachę a następnie kładziemy matę (również na oczyszczoną powierzchnię) z żywicą ( do maksymalnie 4-5 cm naddatku) a całość jak wyschnie lekko przeszlifujemy (czyścimy z pyłu i brudu) i kładziemy szpachlę, dalej przycieranie (czyszczenie – mycie blachy), ponownie szpachla tym razem wykończeniowa, lekkie przytarcie (tutaj używamy już papierów wodnych 500, 1000 można pokusić się i papierem 2000) a jak uzyskamy już odpowiednią płaską/wyprofilowaną powierzchnię, całość czyścimy i kładziemy ponownie podkład, który może być bazą do malowania. Uwaga przy szlifowaniu zarówno maty z żywicą jak i szpachli papier kładziemy na drewniany płaski klocek, który będzie w kształcie kwadratu, ewentualnie prostokąta, ale pamiętajmy żeby dobrze leżał w dłoni. Równia powierzchnia klocka to podstawa żeby ładnie wyprowadzić element naprawiany.
Inną metodą jest nadspawanie kawałka blaszki i tutaj mamy również dwa sposoby, pierwszy to od spodniej warstwy dospawujemy małe wąsy, na które położymy dopasowany element blaszki, a następnie za pomocą migotamy przyspawujemy ją. Tak zespawane elementy powinny dać równą płaską powierzchnię a do przeszlifowania zostaje nam tylko spaw, a po uzyskaniu powierzchni płaskiej (prawie płaskiej) zabezpieczamy ją cyną (to będzie w innym artykule) a następnie całość równamy pilnikiem/papierem ściernym aż do uzyskania całkowitej powierzchni płaskiej, lub po wstępnym wyrównaniu możemy położyć szpachlę wykończeniową. UWAGA!!! W tym przypadku musimy najpierw element cynowany oczyścić, umyć sodą kuchenną i myć tak długo aż przestanie się pienić. Dalej działać jak przy zwykłym szpachlowaniu (nie zapomnij o podkładzie przed położeniem szpachli).
Ostania metoda to tylko cynowanie, element, który może być naprawiony to może być nawet dosyć duża dziura na powierzchni pionowej, a cyna będzie nakładana punktowo, ale całość wymaga wprawy i doświadczenia
i będzie szczegółowo opisane w artykule o cynowaniu.
Pozostałe elementy, które są skorodowane możemy oczyścić przez elektroniczną elektrolizę, niestety temat pominę, bo moja wiedza jest szczątkowa i w warunkach domowych dosyć trudna w wykonaniu no chyba ze jest się dobrym chemikiem i ma odpowiednie składniki i wannę do elektrolizy. Element skorodowany lub z nalotem możemy oczyścić przez piaskowanie/sodowanie, oczyszczenie elektryczną szlifierką lub ręcznie papierem. Nie będę się tu bardziej rozpisywał, bo większość z nas bawiła się papierem ściernym czy szlifierką i wie jak takie elementy oczyścić.
Mając już wymienione elementy na nowe, oczyszczone, lub naprawione możemy zając się zabezpieczeniem samochodu przed korozją, ale o tym w następnym odcinku.

Autor: Sebastian Filipek
Źródło: http://www.pf126p.pl"
Ostatnio edytowany przez raulq7, 23 Sty 2011, 20:29, edytowano w sumie 1 raz
raulq7
Nowicjusz
 
Posty: 5
Miejscowość: Zamość

23 Sty 2011, 19:33

A macie może jakieś namiary jak ma wyglądać klatka bezpieczeństwa, żeby chroniła a nie tylko wyglądała? Chodzi mi głównie o grubość rur w stosunku do masy pojazdu.
nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem... ;)
BRODATY
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 2656
Miejscowość: Muhlhausen ;)
Auto: Nissan Terrano II
Silnik: 2.4 KA24E 124KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 1995

23 Sty 2011, 20:22

załącznik J fia :wink:
http://www.126fan.pl/www/klatka.htm
tu macie opisane co i jak kilka rzeczy można poprawić ale ogólnie jest OK :wink:
a co do grubości rur i jakości spawów wszytko ma wływ na bezpieczeństwo więc zastrzały na każdym łączeniu, gięcie odpowiednio realizowane, klatka musi mieć ręce i nogi any nie wyrządziłą nam samym większej szkody niż sam samochód nez niej :!:
Panowie!! Co JEST!! Ciśnienie mi spada! ;)
pocieszny
Forumowicz VIP
 
Posty: 6650
Zdjęcia: 1
Miejscowość: z błota ;)

23 Sty 2011, 23:35

pocieszny napisał(a):załącznik J fia
http://www.126fan.pl/www/klatka.htm

O coś takiego mi chodziło. Dzięki. :grin:
nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem... ;)
BRODATY
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 2656
Miejscowość: Muhlhausen ;)
Auto: Nissan Terrano II
Silnik: 2.4 KA24E 124KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 1995
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Ile pali hybrydowy SUV?
    Za przykład weźmy SUV-y wyposażone w napęd hybrydowy. Auta tego typu są większe niż popularne hatchbacki, a ich masa zdecydowanie przekracza 1,5 tony. Dla wielu mogłoby to zabrzmieć jak recepta na wysokie spalanie i słabe ...