16 Lut 2015, 11:19
Witam, kolezanka zakupiła swoje pierwsze auto, aby pouczyć się jazdy zaraz po zdaniu egzaminu oraz do dojechania kilka km do pracy. Po zakupie auto zachowywało sie bardzo dobrze. Tzn dzień po zakupie. Po dwóch dniach auto przestało odpalać, zdiagnozowaliśmy słaby akumulator, zapalił z popychu, przez kilka minut tracic z obrotów, po tym czasie wszystko sie unormowało.
Jednak po kazdym wyłączeniu silnika, przejechał kilka km, i za każdym razem należało odpalić z popychu. Akumulator trafił pod prostownik, postał kilka dni został podłączony i oczywiście samochód nie odpalił. Cały czas słabo kręcił, następnie wymienilismy akumulator na akumulator kolegi(akumulator ten także już swoje przezył i nadaje się do wymiany ), który także nie odpalił jednak, kręcił na nim już znacznei lepiej.
Samochód został uruchomiony z popychu, po kilu minutach trzymania nogi na gazie ok 2-3 min, samochód nei tracił z obrotów chodził , również na gazie.
Po pzrejchaniu kilku km i wyłaczeniu sinika samochód ponownie odpalił bez problemu, po godzinnym pozostawiniu samochodu na parkingu, miał małe problemy z odpaleniem, 20-30 sekund kręcenia i odpalił.
Rozumiem , ze to nie jest tylko winna zuzytego akumulatora, co może odpowiadać za to, ze samochód z zimnym silnikiem nie może odpalić? I jak poprzedniemu włascicielowi udało sie go odpalić za pierwszym razem, na tym zużytym akumulatorze , mimo że sinik był zimny? Czy mogł dolać mieszanki do silnika?
Dodam , że jest to Golf III 94r, 1,6 Benzyna/LPG