REKLAMA

Forum samochodów hybrydowych, elektrycznych i konwencjonalnych
Na śląsku masz coś takiego jak car-mat, chłopaki zajmują się tylko oplami i generalnie zbierają dobre opinie. Znajdziesz na otomoto ale lepiej zadzwonić bo mają tego więcej niż jest wystawione.
Osobiście zerknąłbym w stronę fiata bravo 1.4T, jeśli sedan to może być s40.
vertisan napisał(a):Jednak na śląsku (stąd jestem i do tego woj. chciałbym się ograniczyć) albo coś podejrzane są niektóre egzemplarze (np. Astra J, 7-letnia, tylko 36k przejechane?) albo słabo z "dostępnością":
vertisan napisał(a):I co myślicie o tych autach poleasingowych? Wydaje mi się, że aż tak źle z nimi nie może być bo de facto firmy leasingowe byłyby stratne na tym, gdyby ktoś jeździł tymi autami jak kierowcy limuzyn rządowych
andrewb25 napisał(a):po polskich przedstawicielach np? ogólnie to różne samochody są, jedne lepsze drugie gorsze, te samochody raczej oszczędzane nie były, i nigdy nie będą, często ze szkodami, często już z wadami, sam mam możliwość odkupu od różnych firm na licytacjach takie samochody z polskich firm....ale....jeszcze do tej pory się nie skusiłem...bo zawsze coś jest nie halo..jednak firmy też dzisiaj liczą, i jak auto jest już dojechane to idzie pod młotek, nie ma nic za darmo, sam widzęjak w mojej firmie jest, na auto dawno już leasing się skończył ale mało jeżdżone, nie psuje się to dalej jest użytkowane, jak by zaczęło się sypać to idzie na licytację albo pod młotek, wolę jednak sprowadzone od prywatnych osób z za granicy i przynajmniej wiem co mam jak sobie sam kupię.
ale czy wtedy takie gruzy byłyby sprzedawane przez duże firmy/komisy, bo czy takie przybytki ryzykowałyby swoim szyldem? No nie wiemandrewb25 napisał(a):po polskich przedstawicielach np? ogólnie to różne samochody są, jedne lepsze drugie gorsze, te samochody raczej oszczędzane nie były, i nigdy nie będą, często ze szkodami, często już z wadami, sam mam możliwość odkupu od różnych firm na licytacjach takie samochody z polskich firm....ale....jeszcze do tej pory się nie skusiłem...bo zawsze coś jest nie halo..jednak firmy też dzisiaj liczą, i jak auto jest już dojechane to idzie pod młotek, nie ma nic za darmo, sam widzęjak w mojej firmie jest, na auto dawno już leasing się skończył ale mało jeżdżone, nie psuje się to dalej jest użytkowane, jak by zaczęło się sypać to idzie na licytację albo pod młotek, wolę jednak sprowadzone od prywatnych osób z za granicy i przynajmniej wiem co mam jak sobie sam kupię.
mike napisał(a):ale czy wtedy takie gruzy byłyby sprzedawane przez duże firmy/komisy, bo czy takie przybytki ryzykowałyby swoim szyldem? No nie wiem