REKLAMA
Witam,
Dzis przy uczelni spotkala mnie niemila niespodzianka w postaci braku samochodu... Oczywiscie zostal odholowany mimo tego ze nigdy nie dostalam tam nawet mandatu... Sprawa ma sie tak:
Jest wjazd i kawalek kraweznika (miejsce moze na 2 samochody ale raczej bym tam nie zaparkowala ze wzgledu na malo miejsca na przejazd dla samochodow i znak zakazu plus holowanie i ze droga pozarowa) dalej jest wjazd na parking i ZATOCZKA ktora ewidentnie wyglada jak parking... Czy jest szansa jakiegos odwolania sie w takiej sytulacji? Dowiedzialam sie ze ta sytulacja miala miejsce w odpowiedzi na pismo rektora ktory tego zazadal... Jesli chodzi o ewentualny pozar to jest tez tam nawet kawalek chodniczka wiec straz napewno by przejechala gdyby moj samochod tam stal no i jak dla mnie to nie do konca jasne (tu znak, tu wjazd na parking a zaraz zatoczka). Czy jest szansa na odwolanie sie od tego i odzyskanie kwoty holowania i parkingu? To az 515 zl a zagrozenie bylo znikome!! Co dokladnie powinnam zrobic?