Po przebiegu nikt ci nic nie wywróży. Prawda jest taka, że sporo aut ma już po 300, 400, 500 itd. tys. km przebiegu, tylko są poskręcane. Ostatnio stała na Allegro VI generacja z 415 tys. km przebiegu i normalnie jeździ, no bo czemu miałaby nie jeździć. Znajomy ma ponad 300 tys. km.
Ale podejrzanie niska jest cena. Rok temu za tyle kupiłem VI generację
Nawet jak na taki przebieg (czyli po prostu niecofnięty, chyba
) to cena jest bardzo niska. Ja bym dokładnie auto prześwietlił, Hondy są czułe na to na jakim oleju jeździły (w serii K bodajże producent zaleca 0W20, a na pewno te z niską lepkością, bo jak ktoś tam lał mineralne 20W60 to daj sobie spokój). VII generacja czasami ma problem ze stukającymi panewkami (wpisz sobie na YouTube jaki to dźwięk wydaje) i z kompresorami klimatyzacji (sprawdź dokładnie klimę, ogarnięcie tematu to ok. 1500 zł).
No i rdza. Niestety, VII rdzewieje bardziej niż VI. Sprawdź nadkola, zakola, wszystko dookoła kół i podłogę. Ścianę grodziową też nie zaszkodzi.
Jeśli auto będzie wymagało jedynie nakładu finansowego na mechanikę - to ok, bo ceny Accordów VII, szczególnie 2008 czyli polift to 30 tys. zł. W sumie to nawet remont silnika w tym aucie by się opłacał heh.
EDIT: Ale coś mi tu śmierdzi. Nawet, jeśli te auto jest zapuszczone w środku i na zewnątrz i ma silnik do remontu to spokojnie mogliby cenić więcej. A tutaj taka cena tylko dlatego, że przebieg jest w zasadzie... normalny?