REKLAMA
Witam,
Moja matka zarysowała kierownicą roweru drzwi samochodu. Było to "auto terenowe" (znając życie pewnie jakiś SUV), a rysa była "prawie niewidoczna". Samochód był ubezpieczony, i ubezpieczyciel zażądał od matki zapłaty 1450zł w ramach należności regresowej.
I tu rodzi się pytanie, czy usunięcie rysy z drzwi może tyle kosztować? Wydaje mi się to dużo przesadzoną kwotą. Nie chce unikać odpowiedzialności, ale nie chce też by matka była oszukana.
pozdrawiam