03 Sie 2011, 14:24
Mam takie pytanie, ponieważ za bardzo się na tym nie znam, a mam wrażenie, że mechanik mnie oszukuje... 2 miesiące temu wymieniał mi klocki hamulcowe i nie zauważył, że zaciski hamulcowe są popsute... klocki się spaliły i teraz wymieniał zaciski na nowe (tzn. na używane). Mam forda ka, on włożył jakies od fiesty, bo akurat takie miał na zbyciu... zapłaciłam za to ponad 300zł... miałam tez w samochodzie problemy z wysprzęglikiem, tzn. 3 miesiące temu zawiesił mi się samochód na skrzyżowaniu i nie mogłam ruszyc, jednak przez 3 miesiące było wszystko ok... wtedy wystarczyło mocniej wcisnąć sprzęgło, teraz samochód jezdzil, jednak po naprawie u mechanika, ten wysprz ęglik puscil totalnie, płyn hamulcowy się leje strumieniami, samochód ciezko ruszyc a jak juz ruszy to wyskakuje do przodu, przy hamowaniu gasnie. Mechanik twierdzi, ze to nie jego wina i zbieg okolicznosci.... za wyjecie i wlozenie skrzyni chce 250zł plus koszty części (tzn wysprzeglika)... co o tym myslicie, czy takie są te ceny, bo jak dla mnie ten mechanik cos kręci?