REKLAMA
Przyszła ponowna wycena, na 2250 zł. Mechanik sporządził kosztorys na 2950 i za tyle naprawił. Ja już jeżdżę ścierką, warsztat szarpie się jeszcze o 700 zł.
Przez prawie cały okres miałem auto zastępcze, bezgotówkowo ~ prawie miesiąc.
Dostałem zwrot za lawetę.
Walczcie ludzie, bo oni mają obowiązki a wy macie prawa. Jak widać sprawę udało się pozytywnie zakończyć, bez sądu. Załóżcie sobie, że szarpanie się z nimi to to sprawy do ogarnięcia, bo inaczej to sporo stresu was kosztuje. Najlepiej mailowo, lub prośba o kontakt zwrotny, bo rozmów miałem około 5 godzin ^^
Jakby ktoś potrzebował porady, służę pomocą. Ale w skrócie - chcecie naprawione auto, i zastępcze na okres całej sprawy, aż do 7 dni po wypłacie odszkodowania lub do naprawy waszego pojazdu. Jeżeli cokolwiek, nie zgadza się z waszą koncepcją, to musicie męczyć i odwoływać się od ich propozycji. Jeżeli wycenią auto za tanio, przedstawcie dokumenty potwierdzające wyższą wartość - średnia z serwisów, faktury za naprawy, mail osoby która sprzedała podobne auto, wypowiedź z forum świadcząca o kultowości auta itp. im więcej tym lepiej. Zawsze możecie przedstawić własną wycenę, od swojego rzecznika. To samo z naprawą, oni wycenią na 10 tys. ty daj kosztorys do 100% wartości auta. A jeżeli chodzi o wynajem, najlepiej na samym początku skontaktować się z firmą oferującą bezgotówkowe wynajmy. Jeśli o ten chodzi, przydatne były dokumenty potwierdzające późny odbiór części itp.