Jak dobrze kupić samochód?

18 Sty 2010, 19:58

co ty mu kolego z tymi przebiegami mieszasz co ty myslisz ze juz dieslami to juz sie duzo wiecej jezdzi niz benzyniekiem ze tak mowisz??? wytlumacz mi co to za roznica??? kolego nie sluchaj mnie jak chcesz to ci udziele dobrych info prywatnie bo widze ze ten czlowiem malo wie i ci niewiele pomoze:(
kamilszczak01
 
0

18 Sty 2010, 20:15

To chyba oczywiste... Diesel jest znacznie droższy w zakupie niż benzyniak o podobnej mocy, różnica w cenie ropy i benzyny nie jest już tak duża, z rok czy 2 lata temu nawet był taki okres że to ropa była droższa, a różnica w spalaniu jest na korzyść diesla powiedzmy jakieś 2l/100km w silnikach około 100KM. Oznacza to że aby diesel o tej samej mocy co benzyniak się opłacił, trzeba robić duże przebiegi, bo jak ktoś jeździ okazyjnie po mieście i robi 5-10tys. km to kupując auto w salonie nie wybierze diesla bo nieraz są one droższe o 10tys. zł. Diesla wybierze ktoś kto trzaska grube tysiące kilometrów rocznie, bo wtedy diesel mu się faktycznie zwróci po 2-3 latach (w zależności od modelu diesel zwraca się po OKOŁO 80tys. km - więc licz się z tym, że tyle co najmniej planuje zrobić I właściciel).

Skoro o tym nie wiedziałeś i byłeś szczerze zdziwiony że dieslami się więcej jeździ, to lepiej nie udzielaj nikomu rad, bo tak, diesle robią większe przebiegi niż auta benzynowe, przynajmniej w rękach 1 czy 2 właściciela bo wtedy jest jeszcze dosyć duża różnica w cenie zakupu :) Kupiłeś diesla któremu wychodzi roczna średnia mniejsza niż 10 czy 15tys. km czy co i teraz chcesz rzeczywistość nagiąć do twoich przekonań? :razz:
ACSznycel
Zaawansowany
Awatar użytkownika
 
Posty: 848
Zdjęcia: 12
Miejscowość: z nienacka
0

18 Sty 2010, 21:01

Co do ropniaków to w 100% zgadzam się z przedmówcą, jak ktoś kupuje nowego diesla to nie po to żeby mało nim jeździć, to samo z drugim właścicielem, który też płaci za takie auto wiele więcej niż za benzyniaka. Jeżeli chodzi o auta bezwypadkowe, niemalowane,niepoprawiane...coś takiego prawie nie istnieje. Jak mam wolne od pracy pomagam ojcu który jest rzeczoznawcą w ubezpieczalni samochodów, często towarzyszę mu w "badaniu" aut. Średnio na 10 sztuk trafia się jedno przy którym nic nie było wcześniej robione. Naprawdę, sam byłem na początku w szoku, auta dosłownie 2,3,4 letnie bardzo często mają na sobie szpachle, są po dachowaniu, bądz po mniejszej lub większej stłuczce, przy autach 10-cio i więcej letnich to już praktycznie standard. Czasem trafia się coś co miało np. tylko przelakierowany błotnik lub dwa, albo maskę.Włąściciele wcześniej oczywiście uważali ze auto nie bite, nie robione itp. Więc jeżeli ktoś upatrzył sobie daną markę auta i dany model, i ma zamiar szukać takowego bez jakiejkolwiek ingerencji w blacharkę to naprawdę życzę powodzenia i wytrwałości, oraz grubego portfela z kasą na paliwo. Nie wierzyć w ogłoszenia, wystarczy zwrócić uwagę na to, że przy prawie wszystkich autach sprzedawanych pisze "BEZWYPADKOWE,GARAŻOWANE", skąd tu nagle tyle garaży w tej Polsce, a jak już tyle jest to skąd te wszystkie samochody zaparkowane w nocy na podwórku:)
Tribul
Początkujący
Awatar użytkownika
 
Posty: 223
Miejscowość: Z Polski
0

19 Sty 2010, 08:58

powiem tak gowno sie znacie na handlu poza tym wezcie pod uwace to za diesel jest duzo bardziej wytrzymaly
kamilszczak01
 
0

19 Sty 2010, 09:51

Ja akurat coś na temat handlu wiem:)Pisałem już w którymś temacie że 3 osoby z mojej rodziny zajmują się od ponad 10-ciu lat sprowadzaniem samochodów i jedna prowadzi komis, i wiem ile mają najechane diesle. Trzeba się liczyć z tym, że bardzo duży procent aut w Polsce jest sprowadzanych, że Niemcy naprawdę walą kilometry po autostradach, że naprawde w sprowadzonym dziesięcio letnim samochodzie przebieg rzędu 150 tyś km jest bardzo rzadko spotykany, tym bardziej w dieslu:/ Co to jest dla Niemca 15 tyś km rocznie?Oni w 5-cio letnich samochodach mają po tyle i więcej. Byłeś kiedyś w Niemczech? Bo ja bywam bardzo bardzo często, i weim ile trzaskają kilometrów, to samo tyczy się Austrii z tym ze teraz przyszedł trend na sprowadzanie z Austrii samochodów uszkodzonych bo o wiele bardziej się to opłaca. Po czym samochód taki jest lakierowany,klepany i sprzedawany jako super igła nic nie stuka nic nie puka garażowany....Oczywiście nie mówię że tak jest z wszystkimi samochodami ale ze sporą częścią.

Proszę, o to jedne z najczęściej kupowanych aut w Polsce, date ustawiłem od 2000r, a co z autami z lat od 1996r?

[link do AutoScout24 wygasł]

[link do AutoScout24 wygasł]

A handlarz szuka auta zazwyczaj po jak najniższej cenie i woli przekręcić licznik z 300 czy 250 tyś km niż wydać za np 10 letniego Passata 5 tyś euro i prawie nic na nim nie zarobić
Tribul
Początkujący
Awatar użytkownika
 
Posty: 223
Miejscowość: Z Polski
0

19 Sty 2010, 11:48

Dziękuję za dyskusję. Martwi mnie jednak to co koledzy piszą. W takim razie, bez bardzo dobrej znajomości tematu i pieniędzy rzędu 10.000 zł nie mam co liczyć na samochód, który nie okaże się bombą zegarową?
tomeks88
Nowicjusz
 
Posty: 16
Miejscowość: Wrocław
0
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Ubezpieczenie OC i AC samochodu bez tajemnic
    Ubezpieczenie samochodu to jedna z najważniejszych kwestii, o której muszą pamiętać właściciele pojazdów. Zarówno ubezpieczenie OC, jak i AC mają swoje specyficzne role, które pozwalają chronić ...

19 Sty 2010, 12:48

kamilszczak01 napisał(a):powiem tak gowno sie znacie na handlu poza tym wezcie pod uwace to za diesel jest duzo bardziej wytrzymaly


Wydaje mi się że ja z kolegą Tribulem jednak bardziej niż ty, bo w bliższej lub dalszej rodzinie mamy osoby się tym trudniące, a realia są takie jak tribul pisze: w Niemczech diesle klasy kompakt/średniej/wyższej średniej robią około 30tys. km rocznie, w Polsce zresztą podobnie może trochę mniej z uwagi że nie jest modne u nas jak w Niemczech mieszkanie w jednym mieście a pracowanie w innym. Póki co nie przytoczyłeś żadnych argumentów, tylko piszesz że wszyscy którzy tu piszemy się nie znamy, a z chęcią bym się dowiedział jak to wygląda wg ciebie.

Nowoczesne turbodiesle są MNIEJ wytrzymałe niż wolnossące banzyniaki, czasy diesli nie do zarżnięcia robiących lekką ręką pół miliona kilometrach w samochodach osobowych już minęły. W dieslu działają znacznie większe siły, jest więcej rzeczy które mogą się popsuć, są bardziej czułe na złe traktowanie np. gaszenie bez czekania aż turbina wytraci prędkość po ostrej jeździe, nie każdy kierowca sobie zdaje z tego sprawę, nie każdego 1 właściciela to obchodzi bo planuje sprzedać samochód po zakończeniu gwarancji.

Tomek(s88), za 10tys. jeśli wybierzesz mądrze uda ci się kupić przyzwoity samchód - owszem, nie ma co liczyć na to że będzie totalnie bezawaryjny, ale taki nawet nie będzie samochód za 100tys :) Ważne żebyś nie kupił powypadkowego odpicowanego wraka który ma już nastukane 400tys., silnik zakatowany przez 5-go właściciela i ma sporo części do wymiany w najbliższym czasie bo się zwyczajnie zużyły.
ACSznycel
Zaawansowany
Awatar użytkownika
 
Posty: 848
Zdjęcia: 12
Miejscowość: z nienacka
0

19 Sty 2010, 12:57

tomeks88 napisał(a):Dziękuję za dyskusję. Martwi mnie jednak to co koledzy piszą. W takim razie, bez bardzo dobrej znajomości tematu i pieniędzy rzędu 10.000 zł nie mam co liczyć na samochód, który nie okaże się bombą zegarową?


Nie nie ależ skąd.Po prostu przyjrzeć się dobrze, i nie odrzucać od razu tak jak niektórzy piszą auta z przelakierowanym przednim błotnikiem bądz małą zaprawką, bo naprawde starcimy mnóstwo czasu,nerwów i pieniędzy na szukanie takiego egzemplarza,no chyba że szukamy samochodu do 5 lat to wtedy można się bawić w coś takiego. Mój samochód np ma 10 lat, i był bity w prawy przód, lewy tył....i co poradzę, za 15 tysięcy niestety takiego egzemplarza nie znajdę nie ruszanego, wystarczy spojrzeć na niemieckie strony jakie są ceny aut w dobrym stanie, bo Niemiec to nie idiota, i za 3/4 bądz 1/2 ceny dobrego auta nie odda....więc jak widzę np takie BMW jak ja mam, za 15 tyś zł, i pisze że bezwypadkowy,niemalowany,z przebiegiem rzędu 170tyś km to nie uwierze, bo ceny tych aut w Niemczech zaczynają się od 3,5 tyś euro i tak aż do około 6 tyś plus do tego prawie 20% samego podatku. Zwróć uwagę na kierownice czy nie wytarta zbyt mocno, gałkę zmiany biegów, choć i to nie do końca sie sprawdza bo często są obszywane na nowo bądź dokupywane z aut powypadkowych, nawet fotele potrafią być zamieniane miejscami...Oczywiście nie mówię że tak jest zawsze, jednak zdarza się.
Tribul
Początkujący
Awatar użytkownika
 
Posty: 223
Miejscowość: Z Polski
0

19 Sty 2010, 16:24

numer VIN jest na podlodze miedzy drzwami a fotelem pasażera, nalezy odsunac wykladzine badz gume i jeszcze w tamtym miejscu sprawdzic, numer powinien byc wygrawerowany.
illusion
Aktywny
 
Posty: 343
Miejscowość: Poznań
0

19 Sty 2010, 19:21

i co niby na kazdej marce tam jest nr VIN???
kamilszczak01
 
0

19 Sty 2010, 19:49

kamilszczak01 napisał(a):i co niby na kazdej marce tam jest nr VIN???


absolutnie nie, numer vin jest w bardzo roznych miejscach, zasada jest taka ze w samochodach amerykanskich zawsze jest na podszybiu a w europejskich moze byc na podszybiu i w roznych miejscach przedzialu silnikowego lub w kabinie pod dywanikami ale to rzadko to w fordach kiedys sie tak nabijalo numeryi dzieki temu stawaly sie po latach nie czytelne, jesli chcesz wiedziec gdzie byl w danym samochodzie umieszczony numer vin to poszukaj na necie
halsky11
 
0

19 Sty 2010, 21:15

No VIN może być w przeróżnych miejscach, np dzisiaj oglądałem z ojcem Volkswagena New Beetle i on miał numer pod tylną kanapą :grin: Czasem zależy to od producenta gdzie taki numer umieszcza.
Tribul
Początkujący
Awatar użytkownika
 
Posty: 223
Miejscowość: Z Polski
0

19 Sty 2010, 22:26

bo kolega illusion napisal to tak jakby to dotyczylo wszystkich aut a ja dobrze wiem ze sa w roznych miejscach
kamilszczak01
 
0

20 Sty 2010, 12:09

Tribul napisał(a):jak ktoś kupuje nowego diesla to nie po to żeby mało nim jeździć, to samo z drugim właścicielem, który też płaci za takie auto wiele więcej niż za benzyniaka.

Od każdej reguły jest wyjątek. Mam znajomego, który posiada Nissana Almerę 1.5 dCi i robi nim 8 tys. km przebiegu rocznie. Do pracy i z powrotem w tym samym średniej wielkości mieście.
Mówi, że wziął go bo w lecie pali sporo mniej niż benzyna (zima jednak trochę gorsza) i akurat taki był, że z dobrym wyposażeniem.
Także można trafić i diesle mające kilka lat i mały przebieg.
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725
0

20 Sty 2010, 13:10

No ok, od każdej reguły jest wyjątek, tak samo jak można trafić na benzyniaki które rocznie mają nastukane 40tys. km, ale kupując samochód nie ma co liczyć że to a nóż taki egzemplarz - chociaż oczywiście sprzedawca będzie ręczył duszą i honorem że to tylko dziadek w Niemczech jeździł w weekend z babcią do kościoła. Takie bezawaryjne diesle z małym przebiegiem sprzedaje się albo komuś z rodziny czy znajomych, albo jeździ się nimi długo, albo są one droższe niż większość tych samych modeli z konkretnego rocznika...
ACSznycel
Zaawansowany
Awatar użytkownika
 
Posty: 848
Zdjęcia: 12
Miejscowość: z nienacka
0