REKLAMA
Witam, kupilem sobie duzo mlodsze auto i przyszedl czas na mojego Citroena c5 III z 2009roku. Auto ma 300tys przebiegu i nie jest wolne od usterek. Te ktore znam moge pokazac kupujacemu, tylko mam obawy ze nie wiem o wszystkich. Nie usmiecha mi sie jezdzic po mechanikach zeby naprawic auto do sprzedania - nawet nie mam dobrych mechanikow i stad wolalem sobie kupic nowsze sprawne. Chce go sprzedac tak jak jest.
Do naprawy sa hamulce tyl, kompresor klimatyzacji i podkladki pod wtryskami. Tyle wiem. Moge to wpisac w umowe jako wady. Niestety nie jestem w stanie wiedziec co bedzie, gdy przy naprawie mechanik wyciagnie wtryski - moze sa jeszcze dobre a moze stwierdzi ze do wymiany itp....
Wartosc auta to tak wedle ogloszen podobnych 13-20tys.
Moje pytanie do was, to jak to najlepiej sprzedac? Chcialbym sprzedac i miec swiety spokoj. Niestety slyszalem ze jest teraz z tym coraz gorzej, prawa rekojmi itd.
Lepiej sprzedac prywatniej osobie i jakos dobrze sie zabezpieczyc w postaci dobrej umowy czy sprzedac handlarzowi?
Handlarz nawet jakos za bardzo nie chcial auta ogladac ani sprawdzac, pobierznie obejrzal i powiedzial ze daje 12tys gotowka i bierze nawet dzis. W tym przypadku nie sadze by mial potem roszczenia, bo nie byl zywo zainteresowany jego stanem - jedynie wygladem.
Warto sie bawic w osoby prywatne czy sprzedac handlarzowi za mniej
i miec spokoj?