Antos90. Dziś uważasz diody za wieśniaczenie, ale to ma wpływ na środowisko- oszczędność energii... Ale nie o tym piszemy
Jeśli chodzi o listwy diodowe w zderzakach, to jest sprawa sporna tak jak z przyciemnianymi szybami. Niby tylko można w warsztatach, ale rzadko ktokolwiek zwraca na to uwagę, wiem z doświadczenia... I myślę że podobnie jest z tymi diodami. Homologacji nie mają, ale nie są również niezgodne z paragrafem "światło w samochodzie ma mieć barwę białą lub żółtą selektywną". Zatem sprawa sporna, bo nie są to kolory zastrzeżone dla służb uprzywilejowanych.
Druga sprawa to awantura o to czy spotyka się na drogach samochody z takimi listwami. Może to zależy od regionu, ale na Mazowszu jest tego pełno. Wystarczy postać na jednej z głównych drog w mieście po godz 19 a można zobaczyć że 1/100 przejeżdżających samochodów posiada takie oświetlenie. I to nie jest wcale oryginalnie Audi, lecz home-made. I jak te samochody jeżdżą, jak przechodzą badania techniczne? Poprostu nie zwraca się na to uwagi. Bo kto stwarza większe zagrożenie? Ten z białymi diodami które delikatnie świecą (bo są mocne i słabsze, wystarczy dodać rezystor żeby nie raziły w oczy), czy ten który na 50-tce leci 100? Myślę, że raczej tego drugiego zatrzymają, bo on stwarza realne zagrożnie, a ten pierwszy potencjalne, gdyby się chcieć czepić...