KrystalBoyd napisał(a):Auto ma służyć do jazdy w terenie ale również do użytkowania codziennego
KrystalBoyd napisał(a):Szeroko pojęte tanie auto w utrzymaniu
Te dwie rzeczy nie idą ze sobą w parze niestety. To tak, jakbyś chciał mieć w lecie śnieg na podwórku...
Każda terenówka pali dużo i jest droga w utrzymaniu. Dlaczego? Jazda w terenie generuje bardzo duże spalanie - tak naprawdę w terenie jedzie się na w 90% na drugim biegu. Nieraz auto przejedzie kilka metrów, a spali paliwa jakby przejechało 10 km. W terenie nie liczy się spalania w litrach na 100km, tylko w litrach na godziny. Tak jak traktor w polu. Oczywiście wlele zależy od rodzaju napędu ( prawdziwy napęd na 4 koła, czy tylko teoretyczny ). O co chodzi? W większości aut napęd na 4 koła to tak naprawdę napęd na dwie osie, a nie na 4 koła. Oprócz tego ważne są opony - do aut terenowych w teren trzeba troszkę kasy wyłożyć. Nie ma opony uniwersalnej, czyli dobrej w teren i na asfalt. Na oponie terenowej gorzej się jeździ po asfalcie, a na oponie zwykłej, na asfalt nie pojedziesz w terenie. No i oczywiście opona terenowa powoduje zwiększenie zużycia paliwa. Oczywiście tu znowu wszystko zależy od tego, w jakim terenie chcesz się bawić - od tego zależeć będzie jakie opony terenowe musisz kupić - czy do błota czy na piasek. Tutaj też za bardzo nie opon uniwersalnych. Musisz też mieć opony na zimę. Ja tak naprawdę mam 4 rodzaje opon - letnie na asfalt, zimowe na asfalt, w teren do błota i w teren na piach. Na szczęście mam je na felgach i przed wyjazdem w teren tylko przekładam w zalezności od potrzeby. No i oczywiście opony muszą być przeznaczone do samochodu 4x4. a te z reguły już są droższe. Nawet takie na asfalt. Znaczenie w cenie ma też wielkośc koła, bo za tym idzie wielkość opony. Kolejna rzecz, to klocki hamulcowe - jeżdżąc w terenie musisz je częściej wymieniac, bo szybciej się będą zuzywały - jazda w terenie to gaz i hamulec. Gaz i hamulec. Oczywiście zalezy to też od reduktora - jak jest dobry reduktor to podczas zjazdu ze stromego wzniesienia trzyma się nogi z daleka od pedału hamulca i gazu oraz sprzęgła ( jak jest zwykła skrzynia ). Hamuje się wtedy silnikiem przy pomocy reduktora. Kolejna rzecz to skrzynia biegów - napewno szybciej się zużyje niż normalnie - w terenie to non stop przebieranie biegami Jedynka, wsteczny. Jedyna, wsteczny. czasem uda się włączyć dwójkę. Ale to tylko czasem. a jazda cały czas na tych biegach to zwiększone zużycie paliwa...No i ewentualne części do naprawy, głównie karoseria, a czasem nawet zdarzy się szyba. wszystko zależy od jazdy.
I tak można by jeszcze wiele i wiele wymieniać. Jak sam widzisz chcąc jeździć w terenie nie da się tanio. Piszę o tym wszystkim, byś potem nie był rozczarowany, bo niejeden już taki był. Zawsze pada to samo pytanie - dlaczego ty przejeżdżasz ten odcinek drogi bezproblemowo, a ja stoję? Dlaczego tobie kręcą się wszystkie 4 koła, a mnie tylko dwa? Itd itd.
Ja ze swojej strony mogę ci zaproponować Jeepa Grand Cherokee WJ z silnikiem 4,7 benzyna ( niestety pali 20 litrów na 100 km podczas jazdy po czarnym ) albo w dieslu z silnkiem Mercedesa. Pali około 10 litrów ropy na 100km po czarnym, ale ma słabszy silnik. jednak radzi sobie bardzo dobrze w terenie. Każdym. jedzie aż się zawiesi na podzoziu. Oczywiście nie tylko Jeep nadaje się do jazdy w teren. Są też inne auta. Ale do innych zazwyczaj trzeba dołożyć, żeby przerobić je do jazdy w teren. Jeep ma fabrycznie prawdziwy napęd na 4 koła.
Tak więc musisz się zastanowić co chcesz, bo temat rzeka.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...