Hej wszystkim,
mam dylemat co do kupna auta 4x4. Potrzebuję auta o następujących możliwościach w terenie:
- potrafi bez problemu przejechać drogą bitą/błotnistą dłuższy odcinek, również pod górę
- na takiejże drodze potrafi wystartować i ze startu podjechać np. na wzniesienie
- nie będzie miał problemu z jazdą po trawie, również przy odwilży
- przeleci przez bród bez problemu
- bez problemu będzie pokonywał ośnieżone drogi bez jakiegoś ślizgania się i innych
- wjedzie na zasypany śniegiem wjazd do domu (warstwa 10cm+, dla przykładu)
Czyli pewnie rama,
4x4 i reduktor na bank.
Jednocześnie zależy mi na tym, żeby:
- auto było TAK NIEZAWODNE, JAK SIĘ DA! (to w zasadzie najważniejsze, nie mam zamiaru jeździć po serwisach)
- nie było to auto radykalne, do topienia (czyli nie Defender, Wrangler, Samurai), bo chcę tym dojeżdżać 30-80 km po asfalcie w różne miejsca
- aby dało się w nim siedzieć z tyłu (czyli coś większego niż Feroza/Jimny, ale może być 3d)
- nie musi być zbyt mocne czy szybkie, nie będę nim nic holował ani jeździł po autostradach jakoś
- preferowany manual
Najchętniej, aby auto kosztowało max 30 tysięcy, ale trzydzieści kilka po wkładach może być.
Nie mam zamiaru modyfikować auta, co najwyżej zmienić opony na A/T jak trzeba.
Póki co myślałem o (najciekawsze dla mnie jako pierwsze):
- Mitsubishi Pajero II - słyszałem, że w dieslach 2.5 i 2.8 głowica lubi pęknąć, dlatego myślałem o 3.0 V6 - czy rzeczywiście jest on bardzo trwały?
- do tego dołączam Pajero Sport - wiem, że jest bardziej komfortowe i może troszkę tańsze, ale czy nie będzie zbyt słabe w terenie?
- Nissan Terrano (raczej II generacja) - autko byłoby super wyborem, bo nie zbyt wielkie, ale słyszałem, że ma trochę zawodne silniki - to prawda?
- Hyundai Galloper II - zauważalnie tańszy od Pajero ale mam wrażenie, że trudno o ładne egzemplarze
- Nissan Pathfinder II - mała podaż i martwię się trochę awaryjnością, zresztą na ile dobry w terenie?
- Opel Frontera II - jak z niezawodnością? Szukam czegoś naprawdę, naprawdę wytrzymałego
Z innych opcji myślałem o Pajero Pininie - jednak reduktor ma tylko wersja GDI, na której podobno nikt się nie zna i która podobno lubi się sporadycznie ostro popsuć. Nie brałem pod uwagę Land Roverów (awarie) i Jeepów (koszmarne zużycie paliwa benzyniaków, chyba że
Liberty?). Grand Vitara podobno ma psujące się silniki i nie wiem, na ile sprosta moim "terenowym" wymaganiom. Pajero III znowu nie wiem, czy jest dalej tak niezawodne i dobre w terenie.
Jak macie, to dajcie inne propozycje
POMÓŻCIE! Nie potrzebuję tego auta szybko, ale bardzo nie chciałbym źle trafić, a wiem, że to forum jest mniej aktywne niż kiedyś...
Pozdrawiam