Kraim napisał(a):no to wiadomo, nikt tego nie przewidzi co może się popsuć, to jest loteria raz trafisz tak raz siak ;p
Nikt niczego nie będzie przewidywał, nikt niczego nie będzie szukał. Auto za 5 tys to nie jest towar "sprzedażowy" jeżeli nie ma wad bo zawsze znajdzie się ktoś w rodzinie kto takie autko za czapkę drobnych przygarnie (dla żony, dla córki, dla ojca na działkę itd..) aby je dokończyć. więc:
- na handel trafiają perełki od handlarzy ściągnięte z niemiec. ci nie wiedzą jakie auto ma wady jeżeli nie są dostępne od ręki ale jeżeli są widoczne wiedzą jak to ukryć. A jak mają dobry samochód to będą żądali dobrej ceny.
- prywatni właściciele sprzedają szrot w który stracili cierpliwość inwestować
Kupując zatem samochód używany w tej kasie na dzień dobry będziesz musiał włożyć tysiąc (pomijając przerejestrowanie i ubezpieczenie) aby wyjechać tym na drogę i dowiedzieć się co jest do naprawy na już a co w ciągu 2 miesięcy co zapewnie pochłonie kolejny 1000 jak nie lepiej.
poza tym kupujesz auto które na naście lat. I nawet jeżeli jest sprawne nie ma żadnej pewności że sprawne będzie jutro. Bo węże i inne gumy mają 15 lat, bo chłodnica ma 15 lat, bo kable, przełączniki procesory i bezpieczniki mają 15 lat itd. twój smartfon ma dwa lata i nadaje się na złom, laptop po trzech latach już się nie włączy, więc zastanów się czego oczekujesz od auta które ma lat naście!!!
Za taką kasę się nie wybrzydza tylko kupuje to co jeździ i najlepiej rokuje na najbliższe dwa tygodnie.
A dlaczego nie vw. Bo aktualnie 3 miliony polskich małorolnych w podobnym wieku do twojego poluje na golfa, passata, audi A4 itd. Znalezienie w tym tłumie czegoś wartego uwagi graniczy z cudem. Zatem skup się na tym czego ci małorolni nie szukają, a podjechanie lewarkiem pod dyskotekę to wstyd i "wiocha" więc tam Ty kierujesz swoje kroki.