Z przykladow o Renault, moge podac Kangoo, nowe kupione w salonie w ktorym po 20k km sie rozlecialy pierscienie(1,5DCI) ale autko jezdzilo w firmie, po 2 meisiacach silnik naprawili, bo chcieli wine zwalic na uzytkownika, co im sie nie udalo i obecnie poszla sprawa do sadu, o to zeby dali caly nowy silnik, tym bardziej ze dlugo autko w ASO stalo.
Inny przyklad, Kangoo z 1999 roku, 1,9 diesel, ktore jest praktycznie bezawaryjne, a a znam osobe ktora je uzywa od dobrych 5 lat i sobie chwali ponad wszystko. Jedyne problemy jakie z nim byly, to rozrzad kotry zostal zle ustawiony w ASO, a kierownik serwisu twierdzil uparcie ze "chrzczona" ropa w baku.
![Very Happy :D]()
Oba przyklady dotyczna tego samego ASO.
![Very Happy :D]()
Znajomy ojca tez klnal na Scenica ile sie dalo, ale oczywiscie auto bylo po mega dzwonie w przod, i jakie to Renault zle i itp.
![Very Happy :D]()
A akurat Scenic w cale taki zly nie jest.