REKLAMA
Witam.Od jakiegoś czasu czytam złomnika i zacząłem uważać żelazo.Sam zapragnąłem mieć jakiegoś pięknego jaktajmera .Auto ma nie być tylko furą na niedzielę i do przejażdżek do klubokawiarni na bajaderkę.Szukam jakieś dobre żelazo ,którym jeździłbym aż koła odpadną i za ,które nie musiałbym za wiele dopłacić po sprzedaniu Clio ,które okazało się planowo postarzanym produktem i ,którego mi współczujecie ( auto-peugeot-206-czy-clio-ii-vt70624.htm#p412686 ; do-50k-do-wozenia-dzieci-diesel-czy-benzyna-vt71704-15.htm#p421231)
Przypadł mi do gustu Opel Manta B.Kultowe auto w Niemczech i Holandii ,które spotykane było pod klubami grającym muzykę happy hardcore.
Przy budżecie do 13 tys. zł (łącznie z opłatami po sprowadzeniu) udało mi się znaleźć to :[link do AutoScout24 wygasł] Szkoda ,ze nie ma reflektorów tak jak wersja GSi .
Mam taki dylemat ,że podoba mi się jeszcze styl vintage ,w którym jest Manta A .[link do AutoScout24 wygasł] .Ta Manta A to można by rzec taki euro muscle car , z pojemnością silnika do 2.0.
Podoba mi się zarówno styl vintage jak i happy hardcore . Co Byście poradzili ? Którą Mantę lepiej wziąć ?