Jazda dieslem 20 km w zimie.

15 Lis 2008, 22:01

Witam!

Jest to mój pierwszy post i zarazem wyda się pewnie banalny.

Przesiadam się z 1,1 litrowej benzyny 60 KM i kupuję swojego pierwszego diesla 2,4 JTD 175KM i z tego co się naczytałem powinienem:

1. Po przekręceniu w połowie kluczyka odczekać aż "ikonki" zgasną - to ma być jakaś tam chwila.
2. Po zapaleniu silnika odczekać trochę aż się rozgrzeje - około minuty.
3. Przy pierwszych 2 km nie cisnąć go mocno.
4. Po przejechaniu trasy odczekać do ostudzenia turbiny - około minuty.

Taką mam teorię ale powiedzcie mi czy to wszystko tak jak napisałem. Mam do przejechania 18km po trasie i 2 km po mieście codziennie - jak wiadomo teraz zima się zbliża także na zimnym silniku na początku.

Jak to zrobić żeby było najzdrowiej dla jednostki?

I najbardziej nie rozumiem punktu 3ciego, tj. jak rozpędzać samochód na początku? Cisnąć DO 2000 obrotów żeby turbina się nie włączała czy minimalnie wdepnąć gaz i czekać do 2500-2800 obrotów i redukcja - wszystko przy minimalnie wciśniętym gazie?

Muszę mieć jakieś podstawy teoretyczne żeby potem dobrze je zrealizować w praktyce - z czasem się nauczę ale teraz proszę Was o pomoc :).
qki007
Stały forumowicz
 
Posty: 1054
Zdjęcia: 9
Miejscowość: Zamość

16 Lis 2008, 02:31

No właśnie... też jestem ciekaw.

Jak to się ma w Xsarze 2.0 HDI ? Odpalam i jade ? Czy też trzeba czekać itd... ?
worldwar
Początkujący
 
Posty: 98
Miejscowość: Leszno/Wro

16 Lis 2008, 09:50

Trzeba czekać...to silnik HDi...jak zapalasz auto należy poczekać jak zgasną wszystkie kontrolki (podgrzewania itd.), potem zapalasz samochód. I najlepiej poczekać tak jak kolega napisał w tych podpunktach. Kiedy "katujesz" silnik jego wysokimi obrotami przy jego niskiej temperaturze to z całą pewnością żywotność silnika jest krótsza, nie mówiąc o podzespołach np. turbinie.
Pozdrawiam
Requiem for a Dream.
Piter
Stały forumowicz
 
Posty: 2942
Zdjęcia: 239
Miejscowość: Kłodzko
Prawo jazdy: 15 03 2007
Auto: Audi A6 C5
Silnik: 1.9 TDI 131KM
Paliwo: Diesel
Typ: Kombi
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2001

16 Lis 2008, 13:03

Czyli odpalam po tym jak pilpit zrobi sie czarny, czekam z minute i nie dusze przez pierwsze kilka km ? Po skonczonej trasie odczekać troche z włączonym silnikiem, na luzie i dopiero zgasić ?
worldwar
Początkujący
 
Posty: 98
Miejscowość: Leszno/Wro

16 Lis 2008, 13:32

tak i to wszystko jest jasne ale dalej nie wiem jak mam jechac przez pierwsze dwa km?

Wciskac gaz delikatnie i dochodzic do 2800 obrotow zeby przy redukcji nie spadalo ponizej 2000 i turbo chodzilo caly czas?

Czy cisnac delikatnie ale DO 2000 i nie pozwolic do zalaczenia turbo przez pierwsze kilometry?
qki007
Stały forumowicz
 
Posty: 1054
Zdjęcia: 9
Miejscowość: Zamość

16 Lis 2008, 18:27

Po 1, to turbo cały czas pracuje jak tylko odpalisz silnik, tylko ze turbina zaczyna przynosić efekt od jakiejś tam ilości obrotów. Po prostu nie przeciągaj go i nie duś gazu w podłogę jeśli nie musisz, po prostu jedz delikatnie :)
gillette
Nowicjusz
 
Posty: 24

16 Lis 2008, 21:21

Jazda delikatna = jak dziadek? Zmieniać biegi przy minimalnych obrotach?
qki007
Stały forumowicz
 
Posty: 1054
Zdjęcia: 9
Miejscowość: Zamość

17 Lis 2008, 00:10

Może nie przy minimalnych, ale nie katuj silnika dopóki nie osiągnie optymalnej temperatury.
Requiem for a Dream.
Piter
Stały forumowicz
 
Posty: 2942
Zdjęcia: 239
Miejscowość: Kłodzko
Prawo jazdy: 15 03 2007
Auto: Audi A6 C5
Silnik: 1.9 TDI 131KM
Paliwo: Diesel
Typ: Kombi
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2001

17 Lis 2008, 17:13

qki007 napisał(a):Witam!

Jest to mój pierwszy post i zarazem wyda się pewnie banalny.

Przesiadam się z 1,1 litrowej benzyny 60 KM i kupuję swojego pierwszego diesla 2,4 JTD 175KM i z tego co się naczytałem powinienem:
(...)
Jak to zrobić żeby było najzdrowiej dla jednostki?

Muszę mieć jakieś podstawy teoretyczne żeby potem dobrze je zrealizować w praktyce - z czasem się nauczę ale teraz proszę Was o pomoc :).


Nie wiem czy akurat moje podejście jest właściwe, ale ja go stosuję od chwili kiedy kupiłem samochód z silnikiem diesla i stosować będę nadal :)

Przekręcasz kluczyk i sprawdzasz czy zgasła lampka sygnalizująca załączenie świec żarowych - symbolizuje ją pozioma spiralka (przynajmniej w moim samochodzie).
Tuż po zgaśnięciu tej lampki uruchamiasz samochód i ruszasz. Szkoły są różne - jedni sygerują aby rozgrzewać silnik na postuju (np, skrobiąc szyby) inni aby ruszać od razu. Ja osobiście ruszam, ponieważ w trakcie mrozu konia z rzędem temu kto doczeka rozgrzania silnika diesla (wolno się skubaniec nagrzewa przy silniejszych mrozach), a w czasie jazdy prces ten jest zdecydowanie szybszy.
Pierwsze kilometry jedziesz bez szarżowania - coś około 2200-2400 obr nie licząc przyspieszenia na jedynce i dwójce. Czekasz aż w silniku rozgrzeje się olej - chodzi o to, aby turbina była właściwie smarowana, a tylko cieply olej jest w stanie efektywnie podołać temu zadaniu gdy turbina osiąga wyższe obroty.
Dojeżdzasz na miejsce - zatrzymujesz się i pozwalasz silnikowi popracować kilkadziesiąt sekund aby turbina zwolniła do wolniejszych obrotów. Przy okazji trochę się ona wystudzi jeśli ostrzej jechałeś. Wyłączanie silnika bezpośrednio z wysokich obrotów powoduje spadek ciśnienia w układzie smarowania i możliwość uszkodzenia łożysk turbiny ponieważ kręci się ona jeszcze dzięki sile bezwładności, a efektywność smarowania jest już znikoma - oleju jest tylko tyle co na zwilżonych elementach i w dodatku nie jest dostarczany nowy świeży, co przy kilkudziesięciu tysiącach obrotów i temperaturze turbinki ma istotne znaczenie. Jest to proces powolny, ale można skutecznie zabić turbinę po kilkudziesieciu tysiiącach przebiegu.
Co do włączania turbiny - ona kręci się cały czas, tylko że dopiero po osiągnięciu odpowiednich obrotów jest w stanie wdmuchnąć tyle powietrza ile jest potrzebne do sprawnej jazdy.

Tak mniej więcej trzeba eksploatować diesla.

I jeszcze jedno - diesel ma wykopa nawet przy wysokich 4 tyś obrotów, ale wbrew pozorom lepiej nie testować dłuższej jazdy z takimi obrotami, żeby nie przegrzać silnika. Nie dobrze jest też jeździć na zbyt wolnych obrotach silnikiem, w którym turbina posiada zmienną geometrię łopatek dolotowych. Wówczas zbiera się pomiędzy nimi nagar czy sadza i potrafią się one zakleszczać.

[edit - poprawiłem błędy i literówki]

To tyle.
Pzdr
Mirek
Ostatnio edytowany przez mireks 18 Lis 2008, 08:56, edytowano w sumie 2 razy
mireks
Nowicjusz
 
Posty: 11

17 Lis 2008, 17:37

W końcu odpowiedź godna podziwu :) BARDZO MI POMOGŁEŚ!!

Dziękuję Ci kolego :).
qki007
Stały forumowicz
 
Posty: 1054
Zdjęcia: 9
Miejscowość: Zamość

18 Lis 2008, 09:01

qki007 napisał(a):W końcu odpowiedź godna podziwu :) BARDZO MI POMOGŁEŚ!!

Dziękuję Ci kolego :).


No problem - życzę zadowolenia z eksploatacji, a o wrażenia z jazdy takim agregatem nie pytam bo chyba miażdzą poprzednika :)
mireks
Nowicjusz
 
Posty: 11

18 Lis 2008, 12:16

Ja mam silnik HDI 2.0 i nie mam kontrolki świec zarowych :(
worldwar
Początkujący
 
Posty: 98
Miejscowość: Leszno/Wro

09 Lut 2017, 17:47

Ja też mam 2.0hdi i mam kontrolkę. Ty też musisz mieć tylko może jest spalona..
furtado41
Obserwowany
 
Posty: 1
Auto: citroen xsara picasso
Silnik: 2.0 hdi 90km
Paliwo: Diesel
Typ: Van
Skrzynia biegów: Manualna