Już 10 km/h mniej na liczniku może uratować życie

20 Maj 2021, 12:01

Mniej zatłoczone ulice w czasie pandemii wielu kierowców traktuje jako zachętę do mocniejszego przyciśnięcia pedału gazu. Jednak szybsza jazda oznacza tragiczniejsze w skutkach wypadki drogowe. Nieznaczne przekroczenie dozwolonej prędkości może być nieodczuwalne dla kierowcy, ale znacząco wpływa m.in. na to, jak ciężkie mogą być obrażenia ofiar potencjalnego wypadku. Przykładowo już w przypadku prędkości przekraczającej 60 km/h na dziesięciu potrąconych pieszych przeżyje tylko jedna osoba.

Wielu kierowców, wykorzystując mniejsze natężenie ruchu w czasie pandemii, może pozwalać sobie na jazdę z nadmierną prędkością, co prowadzi do o wiele poważniejszych konsekwencji zdarzeń drogowych(1). Policyjne statystyki wypadków drogowych i ich skutków podają, że w ubiegłym roku, choć wypadków z winy kierujących było o kilka tysięcy mniej w porównaniu z ubiegłymi latami, to odsetek osób, które poniosły w nich śmierć, był największy od lat.
Już 10 km/h mniej na liczniku może uratować życie "Bezpieczne" przekroczenie prędkości nie istnieje
Jazda z prędkością o 10-20 km/h większą od dopuszczalnej staje się często dla kierowców rutyną. Wielu z nich sądzi, że to niewielkie przekroczenie limitu i w konsekwencji nie ma znaczenia. Jednak następstwa takiego sposobu myślenia mogą okazać się tragiczne w skutkach zwłaszcza dla niechronionych uczestników ruchu drogowego. Uderzenie przez samochód poruszający się z prędkością 30 km/h przeżyje dziewięciu na dziesięciu pieszych, ale już przy prędkości 50 km/h zginie co drugi pieszy. Jeszcze gorzej wygląda sytuacja przy prędkości powyżej 60 km/h – takiego potrącenia nie przeżyje prawie nikt, szansę ma jedynie jeden na dziesięciu pieszych, przy czym najdotkliwsze konsekwencje ponoszą piesi w wieku powyżej 60 lat(2). Dane te pokazują jednocześnie, że w niektórych sytuacjach nawet jazda z prędkością mieszczącą się w granicach prędkości dopuszczalnej przez przepisy nie gwarantuje bezpieczeństwa. Prędkość należy dostosować do panujących warunków i sytuacji na drodze, a także do umiejętności kierowcy czy jego stanu psychofizycznego.

"Wielu kierowców nie zdaje sobie sprawy, że jadąc wolniej o 10-20 km/h, może realnie ograniczyć ryzyko wypadku drogowego, a jeśli nawet doszłoby do takiego zdarzenia, jego skutki mogą być mniej poważne. Warto na co dzień walczyć z nawykiem jazdy nieznacznie ponad limit. Dzięki temu nie tylko unikamy otrzymania mandatu, lecz także zyskujemy cenne sekundy na reakcję w przypadku niebezpiecznej sytuacji na drodze. Przy mniejszej prędkości skraca się również droga hamowania" mówi Adam Bernard, dyrektor Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault.

Przykład Francji – 206 ocalonych
Mimo iż liczba wypadków na obszarze zabudowanym jest większa, więcej osób ponosi śmierć w wypadkach, które mają miejsce poza obszarem zabudowanym, gdzie kierujący poruszają się z wyższą prędkością, a w jednym aucie często ginie więcej niż jedna osoba. Dotyczy to nie tylko Polski. Bardzo pozytywne rezultaty mogli zaobserwować Francuzi po wprowadzeniu we Francji w 2018 roku przepisów ograniczających o 10 km/h prędkość jazdy na drogach poza obszarem zabudowanym o nieoddzielonych od siebie pasach ruchu. W rok po zmniejszeniu limitu prędkości z 90 do 80 km/h o 206 osób mniej straciło życie w porównaniu ze średnią z wcześniejszych pięciu lat(3).

Holandia zmniejsza prędkość na autostradach
Z kolei w Holandii większość kierowców przestrzega wprowadzonej w ubiegłym roku na autostradach dopuszczalnej prędkości wynoszącej 100 km/h w godzinach między 6.00 a 19.00. Głównym celem tego ograniczenia była redukcja emisji zanieczyszczeń, ale według ekspertów nowy limit prędkości może przynieść efekt w postaci mniejszej liczby wypadków najtragiczniejszych w skutkach. Co więcej, pewnym zaskoczeniem może być fakt, że po godz. 19.00, kiedy można poruszać się już z prędkością 130 km/h, wielu kierowców nadal jeździ wolniej, ze średnią prędkością wynoszącą 117-118 km/h(3).

źródło: (1) zdm.waw.pl; (2) obserwatoriumbrd.pl; (3) etsc.eu; Szkoła Bezpiecznej Jazdy Renault | autor: Redakcja
Redakcja
Forum Samochodowe
Redakcja
Redakcja
Awatar użytkownika
 
Posty: 3811
Zdjęcia: 13116
Prawo jazdy: 12 03 1998
Auto: Tesla Model Y

20 Maj 2021, 12:53

Redakcja napisał(a):Z kolei w Holandii większość kierowców przestrzega wprowadzonej w ubiegłym roku na autostradach dopuszczalnej prędkości wynoszącej 100 km/h w godzinach między 6.00 a 19.00. Głównym celem tego ograniczenia była redukcja emisji zanieczyszczeń
Jak tak dalej pójdzie to zostanie nam rower do poruszania się bo będzie szybciej można się przemieścić na nim niż autem po autostradzie :)
Redakcja napisał(a):Co więcej, pewnym zaskoczeniem może być fakt, że po godz. 19.00, kiedy można poruszać się już z prędkością 130 km/h, wielu kierowców nadal jeździ wolniej, ze średnią prędkością wynoszącą 117-118 km/h(3)
Bo pewnie nie wiedzieli że zakaz po tej godzinie nie obowiązuje. Ciekawe z jaką średnią prędkością poruszali się przy obowiązującym zakazie, przypuszczam że z taką samą :wink:

Ja myślę że tu był jeszcze jeden powód takiego ograniczenia. Chodzi o auta elektryczne których zasięg szybko topnieje na autostradzie jadąc z dozwoloną prędkością :) zmniejszając ją wydłużyli użytkownikom tych aut zasięg o 20-30% :mrgreen:

Redakcja napisał(a):Jazda z prędkością o 10-20 km/h większą od dopuszczalnej staje się często dla kierowców rutyną
Często przy 110km/h licznikowych jedziemy 100km/h stąd pochodzą też przyzwyczajenia kierowców. Moim zdaniem licznik powinien wskazywać prędkość aktualną a nie zaniżoną. Oczywiście są samochody w których ona się praktycznie pokrywa z rzeczywistą np. z GPS ale w innych ta rozbieżność jest rzędu nawet 10%, a to spora przesada.
Rokiko
Forumowicz VIP
 
Posty: 10120
Zdjęcia: 35