Jeśli chodzi o moje przygody drogowe - najciekawsza chyba była, kiedy przywiozłem do siebie dziewczynę, i ok 5 rano ją odwoziłem. Tyle, ze wcześniej popadał śnieg, który się roztopił i zamarzł... 15 km, było ok - lodu jeszcze nie było, ale po wyjeździe z jednej wioski natrafił się najgorszy moment. Zjazd z górki, 2 ostre zakręty i wąski tunel (stary, PRL-owski wiadukt kolejowy) a w dodatku na drogę wyskoczyła mi jakaś dziewczyna. (wyglądała na naćpaną) Wcisnąłem hamulec, a auto 0 reakcji na hamulec, oraz ruch kierownicą. Gdybym nie był opanowanym człowiekiem najpewniej potrąciłbym tamtą dziewczynę, a następnie wjechał do rowu, ale zdjąłem nogę z hamulca, wyprostowałem szybko koła, złapałem przyczepność, zredukowałem i z wyczuciem dodałem gazu, co mnie bezpiecznie wyprowadziło z tej sytuacji.
Po prostu jestem osobą, która bardzo dobrze i szybko wyczuwa auto, oraz nie panikuje. 2 razy zdarzyło mi się wybrać ze znajomym na tor i bardzo często kręciłem lepsze czasy, niż kierowcy jadący tym samym pojazdem, którzy mają ponad 10-o letnie doświadczenie. Jeszcze troszkę przygód miałem, gdyż dość często jeżdżę po nocach i zdarzyło mi się kilka razy spotkać z pijanym kierowcą. / tutaj pozdrowienia dla pani sprzed 3-ch tygodni, która jechała na prostej 60 km/h, a podczas próby wyprzedzania 2 razy zajechała mi drogę, a kiedy ją wyprzedziłem włączyła "długie". No może gdyby nie warowała, to bym się nie zorientował i jeszcze miała by prawo jazdy
Myślę, że moje przygody pozwalają mi sądzić, że jestem trochę ponadprzeciętnym kierowcą, ale oczywiście nie nazywam się jakimś mistrzem kierownicy etc. No ale nie o tym ten temat.
[link do ogłoszenia na Otomoto wygasł] - A co sadzicie o tym? Właściciel twierdzi, że auto jest w dobrym stanie technicznym, ale brak zainteresowania przez przebieg. Czy jest sens kupować BMW z takim przebiegiem? Przy takim egzemplarzu przynajmniej mam mniejsze prawdopodobieństwo, że kupię złom kręcony z 500 tyś na 206...