Kobitka zda się na męski gust- poszukuję samochodu dla siebi

15 Wrz 2010, 08:41

Mam jeszcze inną propozycję...
Jeśli chodzi o benzynkę to proponuję Hondę Jazz.Tak to wygląda:
[link do ogłoszenia na Otomoto wygasł]

Jeśli zaś musiałby być to diesel to myślę,że warto rozejrzeć się za Stilo.
[link do ogłoszenia na Otomoto wygasł]

Oczywiście zaznaczam,że linki są przykładowe.
:smile:

:smile: :smile:

Oczywiście warto również brać po uwagą Astrę III.
Ostatnio edytowany przez artur73 15 Wrz 2010, 08:52, edytowano w sumie 2 razy
artur73
Moderator - Jakie auto kupić?
Awatar użytkownika
 
Posty: 5796
Zdjęcia: 40
Miejscowość: POZNAŃ
Prawo jazdy: 02 10 1991
Przebieg/rok: 25tys. km
Auto: Renault
Silnik: 1,6 110KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna

15 Wrz 2010, 08:41

to już trzebaby się znać dobrze żeby wiedzieć co kupować i dogadać się z nimi tam na miejscu :)
poza tym żeby samemu sprowadzić jest sporo różnych kruczków, albo laweta, albo tablice i takie tam inne..
tigra3
Nowicjusz
 
Posty: 13
Miejscowość: warszawa

15 Wrz 2010, 08:47

nie taki diabeł straszny i nie jest to trudne jak się wydaje ,jednak jak myślę warto podjąć taki wysiłek (nic strasznego )żeby mieć dobre auto i zdecydowanie mniej w niego wkładać niż w takie ściągnięte.Kruczków żadnych nie ma ,może się tak tylko wydaje a handlarz czy komis też może nastręczyć problemów i kłopotów,załatwienie tablic też nie problem ,jak potrzeba kogoś do pomocy to się znajdzie też .Jeżeli jednak kraj (szkoda że tak) to nie kupuj na umowę spisaną in blanco z Niemcem bo to zwykła ściema i lipa ,kłopoty potem możesz mieć Ty a nie sprzedający ,on nigdzie nie występuje w papierach.
czeslaw555
Zaawansowany
 
Posty: 646
Zdjęcia: 1
Miejscowość: GKA- pomorskie
Auto: Peugeot 508
Silnik: 2.0 HDi 163km.
Paliwo: Diesel
Typ: Kombi
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2014

15 Wrz 2010, 08:50

czeslaw555 napisał(a):nie taki diabeł straszny i nie jest to trudne jak się wydaje ,jednak jak myślę warto podjąć taki wysiłek (nic strasznego )żeby mieć dobre auto i zdecydowanie mniej w niego wkładać niż w takie ściągnięte.Kruczków żadnych nie ma ,może się tak tylko wydaje a handlarz czy komis też może nastręczyć problemów i kłopotów,załatwienie tablic też nie problem ,jak potrzeba kogoś do pomocy to się znajdzie też .Jeżeli jednak kraj (szkoda że tak) to nie kupuj na umowę spisaną in blanco z Niemcem bo to zwykła ściema i lipa ,kłopoty potem możesz mieć Ty a nie sprzedający ,on nigdzie nie występuje w papierach.



dziękuję za przypadne informacje i radę :)

[ Dodano: 15 Wrzesień 2010, 08:51 ]
artur73 napisał(a):Mam jeszcze inną propozycję...
Jeśli chodzi o benzynkę to proponuję Hondę Jazz.Tak to wygląda:
[link do ogłoszenia na Otomoto wygasł]

Jeśli zaś musiałby być to diesel to myślę,że warto rozejrzeć się za Stilo.
[link do ogłoszenia na Otomoto wygasł]

Oczywiście zaznaczam,że linki są przykładowe.
:smile:

:smile: :smile:


Honda Jazz nie jest taka zła, całkiem fajnie wygląda :)
a co do fiatów powiem tak dla mnie - fiat to fiat :wink:
tigra3
Nowicjusz
 
Posty: 13
Miejscowość: warszawa

15 Wrz 2010, 08:52

tu masz jeszcze opis takiego zakupu na "Niemca"
opis z forum Audi A4

opis jednego gościa co kupił na taką umowę "

« : 17 Sierpień 2010,

--------------------------------------------------------------------------------
Witam
Mam wielką prośbę nie wiem co mam zrobić.
Trzy dni temu stałem sie "szczęśliwym" posiadaczem somochodu audi A4 1.8T, niestety moja radość nie trwała długo. Podczas powrotu do domu autko "lekko" się popsuło, korbowód wyszedł bokiem i autko staneło. Po wstępnej analizie kosztów stwierdzam że nie stać mnie na naprawę mojej upragnionej bryki koszty są ogromne. Chciałbym oddać samochód wczesniejszemu właścicielowi ale niestety jest to chyba nie możliwe. Sprawa wygląda nastepująco: auto kupiłem w komisie z pominięciem wyżej wymienionego, spisałem umowę z niemcem, którego w życiu nie widziałem, facet z komisu mówił ze tak będzie lepiej bo będę pierwszym właścicielem i dałem się nabrać. Formalnie nie istnieje on w żadnym dokumencie, na dowód posiadam tylko dostęp do aukcji allegro w której widnieje w/w komisant oraz świadków przy zakupie. Proszę o wsparcie mnie w tej sytuacji, gdyż nie bardzo wiem co moge zrobić, może ktoś miał podobny przypadek. Może znacie jakiegoś adwokata z okolic łodzi, który mogłby mi doradzić."
czeslaw555
Zaawansowany
 
Posty: 646
Zdjęcia: 1
Miejscowość: GKA- pomorskie
Auto: Peugeot 508
Silnik: 2.0 HDi 163km.
Paliwo: Diesel
Typ: Kombi
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2014

15 Wrz 2010, 08:58

Kurcze, to ładnie człowieka załatwili..
Niestety tak to bywa czasami jak człowiek jest niedoświadczony to bardzo łatwo go wrzucić w maliny.
tigra3
Nowicjusz
 
Posty: 13
Miejscowość: warszawa

15 Wrz 2010, 09:05

no niestety tak jest ,ludzie szukają okazji ,"igły" gdzie "nic nie stuka i nie puka" sprowadzony i tani . Nie ma okazji ,są tylko ludzie którzy myślą że na taką trafili .
do poczytania parę art. do przemyślenia :grin:
http://motoryzacja.interia.pl/hity_dnia ... dow,954240

http://motoryzacja.interia.pl/hity_dnia ... 270103,415

[link do Onet wygasł]

http://motoryzacja.interia.pl/wydarzeni ... ie-oszukac
czeslaw555
Zaawansowany
 
Posty: 646
Zdjęcia: 1
Miejscowość: GKA- pomorskie
Auto: Peugeot 508
Silnik: 2.0 HDi 163km.
Paliwo: Diesel
Typ: Kombi
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2014

15 Wrz 2010, 14:37

Odbiegając troche od tematu:
czeslaw555 napisał(a):nie taki diabeł straszny i nie jest to trudne jak się wydaje ,jednak jak myślę warto podjąć taki wysiłek (nic strasznego )żeby mieć dobre auto i zdecydowanie mniej w niego wkładać niż w takie ściągnięte.

Wniosek ja wyciągam taki, że w Polsce sprzedają złom, a w Niemczech (czy gdziekolwiek na zachodzie) dobre samochody.
Moim zdaniem założenie błędne. Może kiedyś tak było, ale i w Niemczech nie brakuje cwaniaków, a i obcokrajowców (Turków) wielu.
Nie ważne czy kupujesz w Polsce w komisie lub na giełdzie, czy szukasz w ogłoszeniach lokalnych, czy wreszcie wyjeżdżasz za granicę. Wszędzie musisz mieć się na baczności i obowiązkowo zawsze jechać z kimś kto nie będzie jeździł tym autem. Bo człowiek strasznie się napala na jakieś autko i przestaje zauważać wiele defektów.
Tu też zaznaczam, że trzeba szukać auta w jak najlepszym stanie, ale nie ma co płakać sprzedawcy nad każdą rysą na zderzaku. Codzienna eksploatacja funduje każdemu zarysowania, odpryski. Wcale to nie oznacza, że auto jest złe i nie nadaje się do jazdy. Oznaczać może tylko możliwość obniżenia ceny.

Wg. mnie najważniejsze żeby samochód nie miał problemów technicznych, silnik równo pracował, podczas jazdy nie znosiło zbytnio w którąś stronę, amortyzatory nie dudniły i jak ja to określam "auto trzymało się kupy", rdza też jest niemile widziana.
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

15 Wrz 2010, 14:43

Turek też człowiek ,bazując na stereotypach to polak .... każdy wie jaką ma opinię w świecie ,ja pozostanę przy swoim zdaniu i nie boję sie Turka ,są ludzi i ludziska a ja i tak ich nie kupuję tylko auto ,
czeslaw555
Zaawansowany
 
Posty: 646
Zdjęcia: 1
Miejscowość: GKA- pomorskie
Auto: Peugeot 508
Silnik: 2.0 HDi 163km.
Paliwo: Diesel
Typ: Kombi
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2014

15 Wrz 2010, 19:27

Dishman napisał(a):Wniosek ja wyciągam taki, że w Polsce sprzedają złom, a w Niemczech (czy gdziekolwiek na zachodzie) dobre samochody.
Moim zdaniem założenie błędne.


W Niemczech na auta przeznaczone do sprzedaży stoją na dwóch parkingach:

na pierwszym stoją dobre, zadbane, bezwypadkowe samochody różnych marek, wprawdzie często z dużymi przebiegami, ale za to oryginalnymi, z pełną dokumentacją itp. wszystkie auta z tego parkingu trzymają normy techniczne i są w pełni sprawne, bez żadnych ukrytych wad

na drugim stoją samochody z tabliczką "nur fur export", przeznaczone na rynek polski, czeski, węgierski itp, ponieważ ich stan, powypadkowa przeszłość o ile szkoda została już naprawiona z OC/AC na terenie Niemiec nie pozwalają ich sprzedać w kraju, gdzie są drakońskie kary za oszukanie konsumenta.

W Polsce handlarz może zrobić cię jak chce, wepchnąć ci największego szrota wszechczasów (np. wyżej wymienione Audi A4), a i tak nie poniesie żadnej dotkliwej kary - w najgorszym przypadku będzie zmuszony zwrócić gotówkę klientowi, co i tak go mało obchodzi bo za tydzień znów sprzeda to auto kolejnemu nieświadomemu...
ACSznycel
Zaawansowany
Awatar użytkownika
 
Posty: 848
Zdjęcia: 12
Miejscowość: z nienacka

16 Wrz 2010, 08:09

Macie rację :)
I muszę powiedzieć, że poruszacie tu bardzo ważne kwestie..

Tylko ja problem mam wciąż taki sam.. Bo właściwie wciąż zastanawiam się na czym najmniej stracę, co warto kupić by nie przepłacić, zmieścić się w moim budżecie do 25 tys. no i kupić coś czym przynajmniej pojeżdżę 3-5 lat, co nie okaże się kupą złomu z drogimi częściami.. A dodatkowo nie będę płacić niewiadomo ile na paliwko i samochód będzie mi służył tak do sporadycznej jazdy po mieście (sklep, działka itp.) i może pokonywania niewielkich tras.

Wydał mi się fajny stilo: [link do ogłoszenia na Otomoto wygasł]
tyle tylko, że też ma różne opinie i jak wielu twierdzi, fiat to fiat :)

Myślę, że jakaś Alfa to nic dla mnie, bo mało wiem o tych modelach, a w dodatku wizualnie jakoś tak średnio mi leżą..
A cała reszta jest ok :)[/quote]
tigra3
Nowicjusz
 
Posty: 13
Miejscowość: warszawa

16 Wrz 2010, 11:27

Stilo dobry wybór. Ale jak dla mnie to tylko 3d bo 5d mi sie nie podoba. Ale to kwestia gustu :)
Fiat to Fiat.... Nie widze nic ujmującego w jezdzie Fiatami zwłaszcza ze na przestrzeni ostatnich lat juz wogóle nie maja sie czego wstydzic jeśli chodzi o jakość i technologie.
Zapomnijcie o Fiacie 126p. Bo chyba to najbardziej odbija sie na tej marce w postaci stereotypów :P
Kakameo
Początkujący
 
Posty: 205
Miejscowość: ok. Wadowic
Auto: Seicento 900 41KM

17 Wrz 2010, 08:23

ACSznycel napisał(a):W Niemczech na auta przeznaczone do sprzedaży stoją na dwóch parkingach:

Zakładając uczciwość w tym momencie sprzedającego, że pomiędzy dobrymi autami nie stoją złe. Tak samo jak i w Polsce, tak samo w Niemczech wszystko trzeba udowodnić. W Polsce też istnieje przepis mówiący o tym, iż handlarz za zatajenie wady w samochodzie może mieć nieprzyjemności. Problem zawsze jest w tym, żeby udowodnić, że usterka w samochodzie była przed sprzedażą, sprzedający ją zataił.
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

17 Wrz 2010, 09:30

znalazłam coś takiego:

[link do ogłoszenia na Otomoto wygasł]

z plusów to: 1 właściciel, salon, + jak dla mnie 5d, klima i całkiem nowy samochód..

podejrzewam, że trochę cena niska jak na ten rocznik.. ale to tylko taka moja myśl..

z minusów: duży przebieg, coś tam było wymieniane i szyba podobno, ale to od jakiegoś kamienia..

W sumie u mnie w rodzinie jest taka toyota i też padła szyba przez kamień..

W każdym bądź razie.. Co sądzicie??
Ja to się strasznie napalam, dlatego też na oględziny jadę z osobą która tym samochodem nie będzie jeździć to podobno ma sie trzeźwe spojrzenie :)
tigra3
Nowicjusz
 
Posty: 13
Miejscowość: warszawa

17 Wrz 2010, 14:38

Przebieg jest ok - Toyotka ma 5 lat, to daje ponad 30tys. km rocznie, jak najbardziej normalna sprawa. Cena za 5-letnie autko też jest rozsądna, ja swoją z tego samego rocznika, ale w dieslu i kombi sprzedałem za 34tys. zł, a było to rok temu i była jedną z droższych opcji (fakt że miała mały przebieg jak na diesla, ale za to wymieniony silnik o czym kupujący jednak nie wiedział a w ASO "specjaliści" się tego nie dopatrzyli). Sądzę że jeśli ją sprawdzisz w ASO Toyoty to powinno być ok, bo akurat tam badają dokładnie jeśli chodzi o bezwypadkowość i zużycie, no i masz wgląd w historię nawet jeśli była robiona w ASO z drugiego końca Polski.

Samochód po 3 latach kosztuje około 50% swojej początkowej wartości (w pierwszych 2 jest największa utrata wartości), niektóre modele trochę lepiej trzymają cenę, inne trochę gorzej zależnie od marki, popytu i opinii. Nowa w salonie w 2005 kosztowała OKOŁO 60tys. zł, więc po 5 latach nic dziwnego że stoi za 25 - bo niby ile miała by kosztować?

Corolla E12 wg mnie ma takie zalety i wady:
+bardzo trwałe zawieszenie, nawet na Polskich dziurach daje radę
+przyzwoita jakość, zarówno lakieru (np. jeździłem przez całą zimę z rysą "od gwoździa" i ani grama rdzy) jak i wnętrza
+wygodne fotele
+niezły fabryczny zestaw audio (choć brakuje sterowania radiem w kierownicy i CD czytające mp3, nie mówiąc już o slocie na USB, ale akurat można sobie podpiąć jeśli zakupi się odpowiedni zestawik, więcej info na forum corolli)
+dobra widoczność
-wyciszenie mogłoby być lepsze
-skrzynia biegów to nie ideał
-upierdliwy system alarmowy, zupełnie nieskuteczny bo nawet chłopaki w myjni potrafią bez trudu go ominąć, a przy każdym otwarciu drzwi niemiło, głośno i długo piszczy
-nie jest mistrzem zakrętów, zachęca raczej do spokojniejszej jazdy, ale za to resoruje komfortowo

Ogólnie E12 nie ma jakichś poważnych wad jako pojazd, jej największą wadą jest brak poważnych zalet ;) Ale z drugiej strony taka Alfa ma kilka poważnych zalet (prowadzenie, wygląd wnętrza, silniki JTD), ale też i kilka poważnych wad (kapryśna, ciasna, nietrwałe zawieszenie), więc coś za coś :)
ACSznycel
Zaawansowany
Awatar użytkownika
 
Posty: 848
Zdjęcia: 12
Miejscowość: z nienacka