Kolizja a ubezpieczenie

26 Maj 2008, 22:57

Witam

Mam problem i potrzebuje porady, jestem poszkodowany w kolizji drogowej auto oddałem do serwisu nissana w tym wypadku (auto to nissan primera) zostały zrobione oględziny przez rzeczoznawce z ubezpieczalni tego który spowodował kolizje i wstepna wycena nissana co do kosztów naprawy podana przez nissana. I tu zaczyna sie problem ubezpieczalnia nie chce pokryć kosztow naprawy przes serwis nissana, tłumaczą sie tym ze moga pokryc 70% tych kosztów prosze mi wyjasnic jak to jest? czy jest tak ze tylko pokrywaja 70% czy poprostu ktoś zamierza mnie oszukać, i pytanie drugie czy ja moge zrezygnowac z tego auta i zabrac wartosc samochodu, i na jakiej podstawie jest okreslana wartosc auta przez ubezpieczalnie?


z gory dziekuje
gregorio
Nowicjusz
 
Posty: 2

27 Maj 2008, 00:29

Generalnie z ubezpieczycielami jest tak, że po składki agent przybiegnie nawet o 6 rano, ale jak masz problem to zapadnie się pod ziemię. Polityka firm ubezpieczeniowych polega na tym, aby brać składki, ale nie wypłacać odszkodowań. Z moich doświadczeń wynika, że nigdy ubezpieczyciel w pierwszej podawanej przez siebie kwoty nie daje 100%.

Ja widzę dwie opcje:
1.Jest coś takiego jak likwidacja szkody bezgotówkowa. Polega to na tym, że Ty auto oddajesz do serwisu, serwis naprawia i rozlicza się z ubezpieczycielem, a Ciebie guzik obchodzi jakieś 70%. Oczywiście w serwisie de..le nie pracują i mogą się na to nie zgodzić, ale zawsze warto spróbować.

2.Od decyzji ubezpieczyciela możesz się odwołać. Nie bój się skorzystać z porady prawnej. Jest wiele instytucji, które w Twoim imieniu mogą walczyć z ubezpieczycielem. Z tego co ja zaobserwowałem, to zawsze ubezpieczyciel widząc, że idziesz po pomoc prawną wypłaca 100% albo kwotę bardzo do tego zbliżoną.

Aha, jeżeli samochód służy Ci do pracy i możesz to udowodnić, to domagaj się od ubezpieczyciela auta zastępczego, albo odszkodowania Koszty lawety również należy wliczać w koszty ostateczne.
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

27 Maj 2008, 00:31

Aha, cena auta opiera się na Eurotax-ach.
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

27 Maj 2008, 08:33

tak naprawdę to co kolega wyżej pisze dotyczy firm typu Link4, Hestia ... Niestety najlepiej jest w dużych, czyli np. w PZU.
Oczywiście polityka każdej firmy to jak najmniej zapłacić.
Te 70proc to pewnie chodzi firmie o nowe części, oni liczą amortyzację. Oczywiście odwołanie, a najlepiej do odpowiedniej firmy to zgłosić. Tam ewentualnie sprawa sądowa, a tam z kolei miarodajne jest orzeczenie tk z (chyba) 2006 roku o wycenie odszkodowania z polis oc.
Z ac to byłaby inna bajka, ponieważ zależy od Twojej wykupionej polisy.
WitP_tsaJ4145
Początkujący
Awatar użytkownika
 
Posty: 178
Miejscowość: Śląsk/kujawsko-pomorskie

27 Maj 2008, 19:05

No właśnie nie do końca. Znam dobrze sprawę gdzie ubezpieczycielem było PZU i takie kwiatki odstawiali.
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

27 Maj 2008, 20:45

Przepis jest taki,że pojazd po stłuczce musi być naprawiony z OC winowajcy,jeżeli naprawa nie przekracza wartości samochodu.Jeżeli przekracza tą wartość,to orzekana jest szkoda całkowita.
I nie ma mowy o wypłacie tylko jakichś 50%,czy 70% ceny naprawy.ZU ma obowiązek pokryć wszystkie koszty związane z naprawą samochodu.
Proponuję pofatygować się do Miejskiego Rzecznika Praw Konsumenta.U niego wszystkiego się dowiesz.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

27 Maj 2008, 22:25

Ale dobrze wiesz, że ubezpieczyciele robią problemy i powołują się a wycenę części z sobie znanych cenników.
A jeszcze mnie zastanawia ta szkoda całkowita. Zdaje się, że wystarczy, że koszty naprawy przekroczą 60-70% wartości auta.
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

27 Maj 2008, 22:41

auto tak jak napisałem dałem do nissana do serwisu i mysle że mam takie prawo , chcę dobrej naprawy i nowych elementów autko ma 5 lat jego stan jest świetny bynajmniej był przed stłuczką a oni robia mi problem że nissan za drogo wycenił koszty naprawy cena tego rocznika 37100zl z tabel ubezpieczalni a oni własnie twierdza ze o 6tysiecy złotych mniej można to naprawić ale gdzie u jakiegoś "zenka w warsztacie" myśle ze mam do tego pełne prawa wkoncu jestem poszkodowanym i będe walczył o swoje na drodze sadowej
gregorio
Nowicjusz
 
Posty: 2

28 Maj 2008, 08:48

Masz takie prawo.Samochód możesz oddać do takiego mechanika jaki ci się podoba.A ZU musi wypłacić warsztatowi za naprawę.Najlepiej jest korzystać z warsztatów,które naprawiają samochodu bezgotówkow.Oni mają to opanowane,a ZU raczej z nimi nie negocjują cenników usług.
A wracajc do szkody całkowitej - szkoda całkowita jest wtedy,jeżeli koszt naprawy przewyższa wartość samochodu.Ale i tutaj ZU mają jakieś swoje cenniki,które oczywiście zaniżają wartośc rynkową samochodu.Te cenniki to oczywiście nielegalne są.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

28 Maj 2008, 10:58

gregorio napisał(a):auto tak jak napisałem dałem do nissana do serwisu i mysle że mam takie prawo , chcę dobrej naprawy i nowych elementów autko ma 5 lat jego stan jest świetny bynajmniej był przed stłuczką a oni robia mi problem że nissan za drogo wycenił koszty naprawy cena tego rocznika 37100zl z tabel ubezpieczalni a oni własnie twierdza ze o 6tysiecy złotych mniej można to naprawić ale gdzie u jakiegoś "zenka w warsztacie" myśle ze mam do tego pełne prawa wkoncu jestem poszkodowanym i będe walczył o swoje na drodze sadowej

Sprawa wcale nie musi trafić do sądu. Wystarczy napisać odwołanie. Jeżeli sam czujesz się na siłach i potrafisz to odpowiednio podeprzeć argumentami, to możesz pisać sam, ale osobiście radzę zwrócić się do specjalizującej się w tym firmy (to wcale nie musi być adwokat). firma oczywiście weźmie za usługę, ale moim zdaniem lepiej zapłacić firmie i wywalczyć te brakujące 30%.

Pamiętaj - masz podstawy do dochodzenia swojego!
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725