tyaty napisał(a):Okazało się że to Alfa, u mnie tylko obramówka rejestracji ucierpiała
tyaty napisał(a):Potem zadzowniła powiedziała mi że była u mechanika i że to bedzie koszt 100 zł (nadkole i robocizna). Ok zgodziłam się, umowilysmy się ze jutro dam jej pieniądze. Jednak dzis dostaje od niej telefon i owa Pani mowi ze jeszcze cos jej stuka w kole (ponoc ledwo wczoraj dojechala do domu) i jakies rysy i wgniecenie zauwazyla w domu kiedy sie dokladniej przyjzała.
Cwana babka.
1.Niemożliwe, żeby pani "ledwo dojechała" do domu, skoro u Ciebie w aucie uszkodzona została ramka rejestracyjna. Chyba, że poruszasz się czołgiem i taranujesz wszystko na swojej drodze. Zakładając, że czołgu nie posiadasz, to "obrażenia" samochodów muszą być zbliżone i muszą odpowiadać sile uderzenia.
2.Niemożliwe, żeby pani "ledwo dojechała" do domu, skoro tego samego dnia była u mechanika, który wycenił szkodę na 100 zł. Mechanik to fachowiec, poznałby, że jest jakaś wada która sprawiła, że "pani ledwo do domu dojechała". Wniosek z tego prosty. Owa pani u mechanika była, ten wycenił szkody, a w domu z mężem pani wymyśliła, że ściągną z Ciebie trochę kasy.
Zrób tak. Powiedz, że zgadzasz się na 100 zł, uważasz, że kobieta chce Cię naciągnąć i nie zapłacisz ani grosza więcej. Jeżeli jej to nie odpowiada, podajesz jej numer polisy i zobaczymy czy będzie taka cwana, jak przyjedzie rzeczoznawca aby ocenić szkody. Często jest jeszcze telefon od likwidatora szkód z centrali, który chce poznać Twoje zdanie na temat stłuczki, możesz zasugerować, że zgłosisz u ubezpieczyciela, że podejrzewasz, że kobieta chce naciągnąć towarzystwo ubezpieczeń na koszty.
Jeżeli kobieta zmięknie, to spisujesz z nią oświadczenie w którym ma być wyraźnie napisane, że szkody spowodowane stłuczką (dokładny opis, czas i miejsce), zostaną pokryte kwotą 100 zł, na którą to kwotę zgadza się obydwie strony, a poszkodowany nie wnosi dalszych roszczeń wobec sprawcy, czyli Ciebie. (podpisy, Twoje i Pani).