REKLAMA
Witam,
wczoraj wieczorem doszło do nieprzyjemnego wydarzenia na parkingu podziemnym. Podczas wyjeżdżania z parkingu niechcący zahaczyłam o bok czyjegoś samochodu. Zaparkowałam w związku z tym obok w celu oczekiwania na właściciela. Centrum handlowe było do godziny 21, a była to godzina około 21:15, więc stwierdziłam, że właściciel powinien się lada moment pojawić.
Oczekując, wyjęłam notatnik w celu spisania swoich danych, żeby przekazać je później właścicielowi. Niestety wyłączyłam przez to swoją uwagę i nie zauważyłam, że właściciel wrócił i po prostu odjechał... Gdy skończyłam pisać oświadczenie, jego samochodu już nie było.
Zastanawiam się teraz jak powinnam się zachować? Czy jest sens wracać do tego CH w celu zostawienia swoich danych ochronie? Czy będzie to w ogóle uznane za poważne, że zostawiam swoje dane dopiero następnego dnia po zdarzeniu? Niby właściciel nie zauważył szkody, bo tak sam by się udał do ochrony, ale jednak wolę być fair.
I druga sprawa, czy można to uznać pod ucieczkę z miejsca kolizji? W końcu czekałam na właściciela, samochód miałam zaparkowany na przeciwko, a miejsce zdarzenia opuściłam na pewnie nie dłużej niż 10 minut po nim.
Z góry dziękuję za pomoc.