REKLAMA
Wczoraj miałem taką przygodę z rowerzystą i chciałbym się dowiedzieć czyja tutaj by była wina,ponieważ są różne zdania na ten temat.
Tak więc, jechałem busem i na pasie do skrętu w prawo miałem "zieloną strzałkę". Więc się zatrzymałem przepuściłem wszystkich pieszych oraz rowerzystów i dojechałem do krawędzi ulicy.
Następnie patrzałem się już tylko w lewą stronę kiedy mógłbym wyjechać i włączyć się do ruchu. Jak była możliwość i auta pojechały ruszyłem i nagle z zaskoczenia gościu uderzył w auto rowerem z prawej strony, bo chciał przed maska z przodu przejechać, kiedy już tam tylko ulica była. Zaczął się rzucać starszy Pan, a po uspokojeniu sytuacji powiedział że "wszyscy tacy jesteśmy".
Fakt stałem busem na ścieżce rowerowej, ale z tyłu miał normalnie przejście z pasami jeszcze. A jak z prawej strony się próbował przebić od przodu to był w moim "czarnym polu widzenia".
Nikomu na szczęście nic się nie stało, tylko samochód lekko zarysował.
Mniej więcej o takie strzyżenie chodziło.
[Aby pobrać załącznik musisz być zalogowany na forum » zaloguj się]
Pozdrawiam Sebastian