REKLAMA
Witam. Dzisiaj miałem kolizje z tramwajem. Z góry zaznaczam ze nie uważam się za niewinnego ale chciałbym doinformować się o tego typu wypadku i czy słusznie zostałem ukarany. I tutaj przebieg wypadku:
Wyjeżdżałem ze skrzyżowania w prawo, jechałem prawym pasem a przede mną samochód, pas obok jechał tramwaj w tym samym kierunku. Samochód przede mną zaczął hamować żeby skręcić w prawo ( niestety nie zwróciłem uwagi czy najpierw hamował a potem włączył kierunkowskaz czy na odwrót jeśli ma to jakieś znaczenie ) w tym momencie ja również zacząłem hamować aby mie uderzyć w samochód przede mną nie zmieniając pasa ruchu - dodam ze było tam trochę ciasno a tramwaj już mi zniknął z lewej strony polamwidzenia, po chwili było uderzenie i tramwaj uderzył z lewej strony z tyłu w mój zderzak i koło więc podejrzewam ze tramwaj już jechał za mną. Zderzak delikatnie zarysowany, pomiędzy oponę a felgę wszedł kawałek poszycia z tramwaju ( oznaczenie z lewej strony ) i w tramwaju zarysowane drzwi w rogu ( oznaczenie z prawej strony ). Koło w moim samochodzie delikatnie skrzywione przez co czuć bicie. Policja na miejscu zdarzenia ustaliła z nagrania z kamery w tramwaju ze winny jestem ja za co zostałem ukarany mandatem w wysokości 1000zł i 10 punktów ale nie przedstawili mi z jakiego artykułu, gdy tłumaczyłem im przebieg zdarzenia z mojego punku widzenia nie osądzając nikogo o winę usłyszałem tylko ze to moja wina, zaznaczam ze nie jestem pewien czy zajechałem na pas po którym poruszał się tramwaj ale wydaje mi się ze nie bo motorniczy zasygnalizował by dźwiękiem chyba ze byłem bardzo blisko i nawet nie zdążył.
W wypadku nikt nie ucierpiał z osób fizycznych
Chciałbym również się doinformować co mi grozi w tym przypadku, czy będę obciążony jakimiś kosztami naprawy uszkodzeń które doznał tramwaj ?
W góry dziękuje za odpowiedzi