Cześć,
Obecnie od kilku lat jeżdżę Lancerem (2008, instyle, 1.8 + LPG, sportback). Rodzina mi się mnoży z 2 do 4 osób, więc bagażnik przestaje być wystarczający - dalsza podróż z wózkiem (a może nawet dwoma?) jest udręką przy pakowaniu, a ze względów bezpieczeństwa nie chcę zapychać kabiny bagażami.
Plusy obecnego samochodu:
- bezawaryjność (tylko eksploatacyjne rzeczy, biorę dobrej jakości części bo przy takich cenach nie trzeba oszczędzać)
- niskie koszty jazdy dzięki LPG
- dobre wyposażenie (dobry zestaw audio, mocne światła, skórzana tapicerka która dobrze znosi bobasa i zwierzęta)
- ilość miejsca z przodu i z tyłu
- nowoczesny wygląd
Minusy:
- mała pojemność bagażnika (koła nawet nie wożę bo nie ma gdzie)
- rdza na podwoziu, miejscowo przy nadkolach (pewnie przez zatkane odpływy) - już drugi raz jestem zmuszony zrobić kompletną konserwację podwozia (poprzednia była wykonana byle jak)
- jako taka dynamika - jedzie dopiero po wkręceniu na obroty. Gdyby nie LPG to poszedłbym z torbami ze spalaniem 10l
- twarde zawieszenie - wymieniłem na nowe a i tak czuć każdą nierówność
- słabe wyciszenie - na autostradzie jazda powyżej 120km/h jest męcząca przez wysokie obroty
Szukając czegoś większego zależy mi przede wszystkim na:
- odporności na KOROZJĘ. W każdym aucie walczyłem z rudą i w końcu chciałbym mieć święty spokój, tym bardziej że w moim budżecie będą starsze samochody
- większej przestrzeni bagażowej
- wyższym komforcie jazdy (miększe zawieszenie, mniejszy hałas, lepsza dynamika)
- możliwości założenia LPG (Diesel chyba w każdej sytuacji wychodzi drożej. Chyba, że koszta będą niedużo większe a dynamika dużo lepsza to można rozważyć). Obecnie krótkie odcinki 20-40km kilka razy w tygodniu, ale niedługo będzie minimum 70km dziennie.
Budżet: 30-35k. Zakładając, że nie będzie dużo do roboty na start + założenie LPG to w 40k chciałbym się zmieścić.
Biorąc pod uwagę powyższe i czytając wiele wątków i artykułów nasuwają mi się poniższe propozycje:
Chevrolet Captiva 3.2 V6 - różnie podają pojemność bagażnika więc finalnie nie wiadomo o ile większy od tego który mam. Użytkownicy narzekają na jakość wykonania wnętrza, nie wiem jak z korozją
Citroen C5 II 2.0 140km kombi - spory samochód, ale jeśli wnętrze pozwala na włożenie dużego fotelika to nie narzekam (obecnie pasażer ma trochę ciasno, co ma znaczenie przy dłuższych trasach). Bardzo mała dostępność z tym silnikiem, który w dodatku jest dośc mułowaty. Na plus zawieszenie, bagażnik i odporność na rdzę
Ford Mondeo MK4 kombi, S-Max 2.5T - ponoć mają problem z korozją, a te silniki tylko do 2010 (pomijając znikomą dostępność) więc może być źle. Poza tym oba przestronne, dobrze wyposażone
Peugeot - mają niezły komfort, dobre wyposażenie i odporność na korozję. Ale nic dobrego benzynowego co "jedzie" nie znalazłem
![Smutny :(]()
Renault Laguna Grandtour III 2.0T 170km - z jednej strony faworyt, z drugiej z tyłu po zamontowaniu fotelika trzeba przednie siedzenie przesunąc prawie na max do przodu - nie wiem czy fotelik do wymiany czy to auto po Lancerze jest po prostu ciasne. Silnik bardzo fajny i dobry pod LPG, dobre wyposażenie, bezproblemowy automat (dodatkowy plus) i nieprzeciętna odporność na rdzę.
Renault Espace IV 2.0T - wygląda jak dziadowóz, ale ma zalety jak laguna + sporo więcej miejsca. Mam w rodzinie poprzednią generację i do dalszych podróży czy przewożenia rzeczy jest super, ale ciągle coś psuje się w elektryce. Czwórka podobno pod tym względem jeszcze gorsza
Dodge Journey/Fiat Freemont - V6 3.6 poza zasięgiem, ale jakby auto było najlepszą opcją to po prostu się zaciśnie zęby i dozbiera. Pojemny, mocny, w fiacie raczej dobra jakość wykonania i blacha
Honda CRV III 2.0 - spory bagażnik, przestronne(?) wnętrze, pancerny silnik do LPG. Na minus możliwa korozja, komfort pewnie niższy niż u konkurencji i słaba dynamika. Też pewnie poza budżetem ale może też warto dołożyć
Mitsubishi Outlander - bagażnik spoko, nie wiem czy zawieszenie podobnie jak w Lancerze twarde jak skurczybyk. Pewnie ruda też go bierze ale może warto rozważyć?
Grupa VAG odpada bo dobre silniki pod LPG się skończyły w 2008. Nissan, Kia, Hyundai, Suzuki i Toyota będą mniej odporne na rdzę i są dość toporne jeśli chodzi o komfort i dynamikę. Volvo poza budżetem, szczególnie modele które nie trącą myszką, a i serwisie pewnie nie tanie.
Podsumowując, chciałbym mieć trochę lepszy komfort podróżowania i więcej mocy (o ile to możliwe). Nie chciałbym zostawiać kupy siana ani w warsztacie ani na stacji. Proszę o poradę, szczególnie w sprawie korozji - może w niektórych modelach problem jest mniejszy niż zakładam.