Dzięki wszystkim za odpowiedzi!
Zrobię małe podsumowanie i kilka nowych pytań:
- Polecany Mercedes W211 jest w cenie Lexa GS300 mkII (albo nawet droższy) - wiec tu chyba lex wygrywa, jeśli chodzi o wytrzymałość?
- Spalanie lexa w mieście realnie to pewnie koło 15-16 litrów LPG? Kolega pisał o spalaniu 13,5 l ale on chyba jeździ mk III, a w mojej kwocie lepiej chyba kupić mk II.
- Honda Accord - dobre automaty, z tego co czytałem praca z LPG bez zarzutu, ale jakie będzie spalanie LPG wersji 2.4 w mieście?
- Citroen C5 - też o nim wcześniej myślałem właśnie o wersji z hydroactive - szmat czasu temu rodzice mieli BX-a (wtedy do było coś) i mam sentyment jakiś do tego rozwiązania. Pytanie tylko jak z awaryjnością i automatem?
I jeszcze dodatkowe przemyślenia i pytania:
- czy Honda ma realnie niższe koszty utrzymania niż lex? Realne w sensie, że wydać raz na 2 lata 3000, czy 4 razy w ciągu 2 lat 750 to bez różnicy.
- Jak w Accordzie z wyciszeniem i komfortem?
- czy Cytryna C5 w opcji automat i rocznik jaki da się wyrwać za taką kasę ma sens jeśli chodzi o niezawodność i koszty?
- Czy wg was lepiej kupić starszego lexa, średnio starą hondę czy nowszego citroena? Przede wszystkim w kontekście niezawodności i biorąc pod uwagę samochód na 5 lat.
W ramach anegdoty nadmienię, że jak pokazywałem mojej przyszłej żonie te samochody, to oczywiście lex wypadł najgorzej (ten? taki brzydki i stary?). No ale na szczęście w tej kwestii tylko moje zdanie się liczy
![Niegrzeczny :naughty:]()
.
Generalnie mam nowe dylematy, ale o to mi chodziło
![Uśmiechnięty :)]()
.