Komis AUTOCITI Warszawa - KPINA

15 Lis 2011, 15:53

Wracam wlasnie z ogledzin samochodu w tym komisie i chcialbym napisac kilka slow o moich odczuciach po tej wizycie. Bylem tam razem z moim kolega.


Na wstepie powiem ze dawno nie spotkalem sie z tak absurdalnym i chamskim podejsciem do klienta. Widzialem juz na tym forum opinie o oddziale Autociti w Łodzi i musze powiedziec ze czytajac ja idealnie odzwierciedlala ona moje odczucia.

Obsluga komisu robila wrazenie jakby ich nieoficjalnym haslem bylo "To my robimy klientowi łaske ze może kupić u nas samochod!".

Po wejsciu do biura, powiedzialem jaki samochod mnie interesuje i zadalem kilka pytan. Rozmawialem glownie z Panem ktory siedzial za biurkiem, drugi Pan natomiast krecil sie po pokoju, noszac jakies szklanki i chyba zamierzajac przygotowowac kawe, tylko co jakis czas rzucal jakies pojdyncze zdania. Pan za biurkiem nie byl specjalnie skory do rozmowy, odpowiadal raczej cos na odczepnego i zbywal mnie kiedy mowilem o zauwazonych przeze mnie wadach. Cala rozmowa byla bardzo krotka, minely chyba 2/3 minuty. Nastepnie biorac pod uwage podane przeze mnie wady, zapytalem jak w takiej sytuacji wyglada kwestia ceny.
Wtedy zabiegany Pan ze szklankami, robiac wrazenie zirytowanego naszym przyjsciem i tym ze zawracamy mu glowe jakimis dyskusjami, stwierdzil cytuje "Mowcie Panowie ile mozecie dac albo nie mamy o czym rozmawiać". Kiedy uslyszalem to zdanie mialem ochote wyjsc i powiedziec ze nie bede rozmawial z takimi chamami. Zalezalo mi jednak na tym samochodzie wiec postanowilem stlumic w sobie zlosc i zostac.

W toku dalszej rozmowy Panowie wciaz mydlili nam oczy mowiac ze przeciez samochod uzywany nie moze byc idealny, a jezeli chodzi o nieoryginalna szybe przednia ktora zauwazylem, to dowiedzialem sie ze kazdy wymienia szybe raz w roku bo one co chwile pekaja.

Wyszlismy wiec na dwor razem obejrzec samochod. Pan wzial nawet czujnik lakieru; za to akurat plus, chociaz wiadomo ze czujnik nie daje zadnej gwarancji. Po okolo 10 minutach ogledzin, kiedy zaczelismy rozmawiac o cenie i o tym ze ich upust jest maly wzgledem tego co trzeba wlozyc w samochod zeby byl w bardzo dobrym stanie i kiedy powiedzialem tez np o tym ze klapa bagaznika nadaje sie do lakierowania Pan krotko i zwiezke podsumowal dyskusje - "NIE TEGO SAMOCHODU SZUKACIE I NIE U NAS. DO WIDZENIA" i podal nam reke.

Generalnie zachowanie i slowa obslugi od poczatku mowily 'nie zawracajcie nam glowy, albo bierzecie albo nie. nie bedziemy was namawiac. to wy chcecie kupic ten samochod, a nie my go chcemy sprzedac'

Nie bede podawal konkretnie o jaki samochod chodzilo ale dodam ze cena jak na wady ktore ukazaly sie w toku ogledzin byla duzo za wysoka.

Jezeli jestes obojetny na chamskie teksty i nie wymagasz zeby obsluga wykazywala toba jakiekolwiek zainteresowanie i chec pomocy to komis dla ciebie

www.autociti.pl Tu mozna znalezc rzekome opinie klientow komisu. Kogos kto je pisal chyba na prawde poniosla fantazja.
rhomek
Obserwowany
 
Posty: 1

02 Sty 2012, 16:48

Na początku informuję, że salon samochodów używanych Autociti działa w Warszawie, przy ul. Jagiellońskiej 88 i nigdy nie mieliśmy oddziału w Łodzi.
Prosimy nie mylić naszego Autociti z łódzkim komisem Autocity.

Odpowiadając na zarzuty Klienta - kilka słów wyjaśnienia. Klient trafił do naszego salonu będącego punktem sprzedaży używanych samochodów poflotowych, gdzie czynnością każdego handlowca jest rzetelne zaprezentowanie auta zainteresowanym. Mówimy o wszystkich zaletach pojazdu ale zapoznajemy również z jego ewentualnymi mankamentami, stąd standardowe badanie powłoki czujnikiem lakieru, oględziny szyb, opon, nadwozia, jak również wgląd w historię serwisową. Stawiamy na wiarygodność wobec Klienta - nasze samochody były regularnie serwisowane w autoryzowanych stacjach obsługi zgodnie z wymogami kontraktu wynajmu długoterminowego, pochodzą z pewnego krajowego źródła, mają gwarantowany przebieg i są w dobrym stanie technicznym ale przecież nie są idealne - mając za sobą kilka lat eksploatacji!

Klient, który jak sam podkreśla był zainteresowany zakupem auta, skoncentrował się jednak na jego rzekomych wadach ze zdecydowanym zamiarem wynegocjowania o kilka tysięcy niższej ceny. Brak woli z naszej strony do tak wysokiego upustu w negocjacjach określił mianem chamstwa.

Jesteśmy uczciwymi handlowcami-doradcami i nie żałujemy czasu Klientom.
Chcemy aby byli przekonani, że podjęli dobre decyzje zakupowe. Udzielamy wyczerpujących informacji o aucie, niczego nie ukrywamy, zachęcamy do potwierdzenia stanu technicznego w wybranym przez Klienta serwisie. Znamy jakość oferowanego przez nas towaru i jego wartość, również tą poniżej której nie jesteśmy w stanie zejść zawierając transakcję z Nabywcą.

Jakość naszych usług potwierdzają opinie usatysfakcjonowanych klientów, które umieszczane są na naszej stronie http://www.autociti.pl.


Wojciech Zawitkowski
Kierownik Salonu Samochodów Używanych Autociti
Autociti
Obserwowany
 
Posty: 1
Prawo jazdy: 01 01 2001

27 Mar 2012, 11:18

Nie przepadam za komisami, bo wiem co tam ludziom się wciska (spawane,szpachlowane,cofane itd), auta poflotowe mają to do siebie że ich historia jest znana, a cena zazwyczaj jest niższa niż auta od użytkownika prywatnego z mniejszym przebiegiem, dlatego dla mnie absurdalne są tutaj zarzuty do tej firmy i odpowiedź (niby chamska) była wg mnie jak najbardziej właściwa-NIE TEGO SAMOCHODU SZUKASZ KOLEGO, dopłać 3 czy 5 tyś i potem wymagaj by nie miało otarć itd. Wiedziałeś że auto pofirmowe, cena niższa niż rynkowe w bdb stanie i jeszcze chciałeś uszczknąć na jakieś tam wady auta, a przecież oni też do jakiejś kwoty mogą zejść a niżej nie, bo nikt noie będzie do Ciebie dopłacał. Uważam że Twoje oskarżenia są niesłuszne, zaznaczę że nijak nie jestem powiązany z tą firmą i jest to moje subiektywne odczucie, jedynie z czym się zgodzę, to jakość obsługi, jednak to już zależy od indywidualnych preferencji handlowca, lub Pana/Pani na stanowisku handlowca ale nie nadającego się do tego zawodu. Jednak to nie ma nic wspólnego z autem, którym byłeś zainteresowany. Auto zostało CI zaprezentowane rzetelnie, bez owijania w bawełnę, ale Ty szukasz widocznie igły w cenie...baaardzo niskiej. A takie rzeczy to w Płocku,Gnieźnie,Sochaczewie,Gostyninie i kilku innych zagłębiach, gdzie wszystkie diesle mają poniżej 200, lakier wygląda lepiej niż z fabryki wyjechał (przynajmniej na foto), wszystkie bezwypadkowe itd, tylko potem ludzie płaczą po forach że to czy tamto wyszło, albo skarbówka puka bo vat ominięty i trzeba oddać 23% + kara. Takie są realia w polsce, niestety do narodu nie dociera że auto eksploatowane jakiś czas ma swoje wady, które jednak (w dobrym aucie) nie wpływają na komfort czy bezpieczeństwo auta, a jak się szuka ideału-trzeba wyłożyć 4xtyle i iść do salonu. Wydaje mi się, że wszędzie trzeba zachować zdrowy rozsądek, a tutaj kupującemu trochę go zabrakło. Nie zawsze sprzedawca musi włazić w tyłek kupującemu, a tu jak widać tego zabrakło...proponuję podjechać w wyżej wspomniane miejsca, tak zostaniesz kolego obsłużony miło i kawką poczęstowany, tylko że to się odbije póniej ;)
carl23
Nowicjusz
 
Posty: 3

27 Mar 2012, 14:23

Komis to dziwne miejsce. Ja nie mógłbym pracować w takim punkcie ani tygodnia. Sytuacji stykowych jest mnóstwo. Jeden chce kupić jak najtaniej, drugi sprzedać jak najdrożej. No i trzeba mieć ten dar przekonywania. Jeżeli pracownicy widza klientów, którzy nie dadzą dobrze za samochód to " nie chce mi się z tobą gadać i wszystko"
Marek99
Początkujący
 
Posty: 151

02 Paź 2012, 16:38

Popieram kolegów z branży AUTOCITY.
klientom jak pokarze się dobry samochód to i tak pojedzie do Radomia i kupi ulepa
w dzisiejszych czasach klienci kupują cenę a nie samochód .
najgorsze w sprzedaży aut poleasingowych jest tłumaczenie cały czas w kółko zasady wynajmu długoterminowego i leasingu .
klienci od 10 lat cały czas myślą że auto ma 15 kierowców i jest zajechane i nadaje się na złom ,
Ludzie obudźcie się i proponuje lekturę , więc wybierają auto w komisie sprowadzone z Niemiec bo tam tylko autostrady i sami emeryci mieszkają .
rozumiem zachowanie handlowca bo wie co sprzedawał i był pewny auta .Pracując w sprzedaży aut kilkanaście lat można już rozpoznać klienta nie wstając od biurka i jego zachowanie było w pełni uzasadnione .Klient kupujący auto nie znał się kompletnie na stanie technicznym auta i jego wycenie ,tak samo na całej procedurze sprzedaży z firmy leasingowej.Tylko najlepiej zapisać się do jakiegoś klubu opla i wypisywać bzdury i oczerniać firmę AUTOCITY.
DANDIS
Obserwowany
 
Posty: 1
Auto: wszystkie
Silnik: wszystkie
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Ubezpieczenie OC i AC samochodu bez tajemnic
    Ubezpieczenie samochodu to jedna z najważniejszych kwestii, o której muszą pamiętać właściciele pojazdów. Zarówno ubezpieczenie OC, jak i AC mają swoje specyficzne role, które pozwalają chronić ...
    Ekologiczny wyścig Economy Run - Fabia wynik 2,6 l/100 km
    SKODA Fabia, kierowana przez Marka Tribulę oraz Martina Kedleca, spaliła średnio 2,6 l/100 km (emisja CO2 - 60,58 g/km) i dzięki temu wjechała na pierwsze miejsce podium w ekologicznym wyścigu Economy Run. Godne uwagi jest ...