Witam, jako że nie było mnie w domu przez 4 miesiące, moja Opel Astra 92', stała przez ten czas z wyjętym akumulatorem - żeby w razie mrozów akumulator nie był narażony na ekstremalnie niskie temperatury. Teraz po powrocie do domu podładowałem akumulator, włożyłem go, no i samochód odpala, tyle że po przełączeniu na gaz kontronlka od gazu piszczy, jakby sygnalizowała że coś jest nie tak :/
Obawiam się że to może być przez to wyjęcie akumulatora, w instrukcji przeczytałem że w niektórych samochodach ta instalacja po wyjęciu akumuatora może sie rozprogramować, coś z jakąś lambdą.
Spotkał się ktoś z czymś takim? Jak to można naprawić?
[ Dodano: 8 Luty 2011, 15:17 ]
Kolega też doradził że to może być kolejność podłączania kablów akumulatora, że najpierw plus, potem minus, ale odłączyłem akumulator i podłączyłem tak, a mimo to nadal
kontrolka piszczy :/
[ Dodano: 8 Luty 2011, 17:29 ]Dzwoniłem do kolesia co zajmuje się instalacjami gazowymi, najpierw pytał sie o to jaką mam instalacje, wyczytałem mu BRC ale nie wiem czy to to
![Very Happy :D]()
Ale jak powiedziałem, że akumulator był wyjmowany, to powiedział że to może być wina tego, że nie ma masy, że od minusowej klemy do akumulatora powinno coś odchodzić jeszcze do instalacji gazowej, no i mogłem faktycznie coś źle podłączyć.
Z tego co widziałem, od minusowej klemy odchodzą dwa przewody - jeden główny gdzieś tam w bebechy i drugi cienki, podłączony do karoserii. Powinno być coś jeszcze?