Kto dzisiaj jeździ przepisowo??

12 Paź 2009, 19:27

MoDComp napisał(a):Jednak jest druga kwestia, wiadomo, że każdy driver chce nieraz poszaleć, pokazać co "jego potwór" potrafi (nie mam tu bynajmniej na myśli "potworków" w spodniach, bo do tego inne miejsca służą niż ulica). No ale wróćmy do zagadnienia.
Powiedzcie mi, gdzie taki młody człowiek może się bezpiecznie i za darmo wyszaleć? NIGDZIE!!

I tutaj poruszyles bardzo wazna kwestie. Podpisuje sie pod tym obiema rekami. Powiem szczerze, ze dzien w dzien jadac odcinkiem dlugiej prostej na studia mam ochote wreszcie sprawdzic ile ta "bestia" wyciaga. I jedyne co mnie przed tym "broni" to obawa, ze spadnie mi antena CB, choc i tak do zamkniecia budzika wiele nie brakuje...
Gdyby jeden z drugim sprawdzil v-max, poszalal, "zabawil sie" to na drodze byloby inaczej, jestem tego pewien... No ale coz latwiej karac i zgarniac kase niz postawic na bezpieczenstwo i zadowolenie obywateli...

12 Paź 2009, 19:33

Owszem, lecz wiesz, jest takie coś w świadomości człowieka, że jeśli raz coś sprawdzisz i Ci się spodoba, to będziesz to chciał powtarzać. Czyli tu rodzi się problem, raz można pozwolić, ale to, co dzieje się na drodze, czyli 18-19 latek zapier****jący 160 przez miasto to na pewno nie jest jego pierwszy raz...

12 Paź 2009, 19:57

MoDComp,
Wiesz z idiotów świat się nie wyleczy. A sam chętnie bym sobie od czasu do czasu zajechał na jakiś- chociaż mały tor, czy chociażby długą prostą, gdzie można byłoby docisnąć i ogólnie się pobawić.
Inna sprawa, że nawet jakby taki tor był, to zaraz by się znalazł idiota, który by musiał pokazać innym że jest szybszy i jeździć zagrażając reszcie ludzi... Ale coż z idiotów to my się nigdy nie wyleczymy...

12 Paź 2009, 20:35

Owszem, jak najbardziej, tylko zauważ, że nad torami z reguły czuwa ekipa bezpieczeństwa, która szybko może takiego "cwaniaka" wyleczyć. Co do miejsc do "wyszalenia się znam takie jedno w okolicach bydgoszczy. Duży plac z kostki brukowej, zimą zajefajne miejsce do ślizgania się

Piekna sprawa

12 Paź 2009, 22:09

Masz na myśli lotnisko czy jest coś, o czym nie wiem ?

12 Paź 2009, 22:37

No ale coz latwiej karac i zgarniac kase niz postawic na bezpieczenstwo i zadowolenie obywateli...

Nie widzę problemu. A kto ci broni kupić 10 hektarów pola i zorganizować tam tor jazdy. Każdy kto chce wjechać buli kasę, a Ty zarabiasz.
Nie stać Cię? Zrób biznesplan i do banku po kredyt. Od kiedy to państwo ma wszystko gwarantować?

Narzekać to łatwo, a robić to nie ma komu.

13 Paź 2009, 07:55

Nie, nie chodzi tu o lotnisko

Nie jest to w samej bydgoszczy tylko w miejscowości niedaleko niej

Ale wolę tą wiedzę sobie zostawić, będzie więcej miejsca do szalenia w zimie

Co do organizacji miejsca to jest to jakieś wyjście, ale w takim układzie bardziej opłaca się jeździć na zloty, taniej wyjdzie

14 Paź 2009, 18:12

Jak zrobią autostrady to będzie gdzie przycisnąć

Zresztą jak ktoś jeździ na wakacje za granice to też może depnąć

A w Polsce nie dość że nie ma gdzie, to jeszcze trzeba uważać żeby cię jakiś gnój jakimś padłem nie zabił, albo żeby jakaś babcia biegnąca na msze nie wpadła ci pod koła..
Dlatego jak np. jadę na wakacje za granice i widzę ograniczenie do 160km/h to aż lżej mi się robi...
Ale kiedy takie coś zobacze w Polsce

14 Paź 2009, 18:56

Nie zobaczysz

15 Paź 2009, 05:35

Luke16 napisał(a):(...) radziwil swoim komentarzem mnie rozbawiłeś do łez... Nigdy nie mieszkałeś na wsi i nie pracowałeś to się nie wypowiadaj

A ja też mam się nie odzywać?
Akurat tak się sklada, że mieszkam na wsi, żyję na wsi, pracuję... No, dobra, pracuję w mieście, ale może sie prześlizgnę...

I, żeby nie było niedomówień, to prawdziwa wieś - najwyższy numer to 69 i więcej numerów na razie nie ma, więc to chyba prawdziwa wieś... A mimo to absolutnie, w całej rozciągłości zgadzam się z @Raziwilem co do oceny Twojej osoby...

Luke16 napisał(a):pocieszny i MoDComp, , nie pracuje , nie mam nawet NIPu, nie rozliczam się itp... Czyli przysłowiowo nic mi nie mogą zrobić ...

czyli po prostu i zwyczajnie: "zawód wykonywany: syn...". Ale (mam nadzieję!) kiedyś dojrzejesz, zaczniesz sam pracować na swoje mandaty, może nawet jakaś dziewczyna zgodzi sie zostać Twoją żoną. I wtedy Twoje spojrzenie na świat jak również na drogę ulegnie drastycznej przemianie. Ale do tego trzeba czasu i dojrzałości.

Twoje gówniarzowate tłumaczenia, że jeżdżę 90 przez wioski, bo wszyscy tak jeżdżą, przywodzi mi na myśl stare powiedzenie: "Panowie, jedzmy gónwo! Przecież miliardy much nie mogą się mylić!"...

Luke16, Ty po prostu potrzebujesz ogólnej akceptacji i wszędzie jej szukasz. To, że koledzy w gimnazjum Cię nie lubią, nie znaczy, że na drodze też wszyscy będą na Ciebie trąbić, kiedy będziesz jechać przepisowo (a więc BEZPIECZNIE!). Z niewiadomych przyczyn "od zawsze", w szkołach łatwiej było zostać "najfajniejszym kolegą" przez powielanie i prezentowanie negatywnych wzorców (kujony zawsze byli traktowani jak "gorsi koledzy") i te stereotypy przenosisz na drogę. Ale musisz wziąć poprawkę na to, że za kierownicą w większości siadają już ludzie trochę dojrzalsi emocjonalnie i społecznie, niż "cool ziomki" z klasy. Im nie musisz imponować. Musisz za to myśleć o swoim, ale również (a może nawet przede wszystkim!) o ich BEZPIECZEŃSTWIE! TY odpowiadasz za swoją ORAZ ICH bezpieczną podróż!

A teraz, zanim (o ile w ogóle) odpowiesz na moje trucie, pomyśl chwilkę... To nie wymaga wiele wysiłku i wcale nie boli (cool-ziomale kłamią, twierdząc, że to szkodzi!).

15 Paź 2009, 05:57

MoDComp napisał(a):Jednak jest druga kwestia, wiadomo, że każdy driver chce nieraz poszaleć, pokazać co "jego potwór" potrafi (nie mam tu bynajmniej na myśli "potworków" w spodniach, bo do tego inne miejsca służą niż ulica). No ale wróćmy do zagadnienia.
Powiedzcie mi, gdzie taki młody człowiek może się bezpiecznie i za darmo wyszaleć? NIGDZIE!!

A wiesz, gdzie w całej europie, a nawet na całym świecie! jest jakis taki DARMOWY tor?
Nigdzie!
Bo utrzymanie takiego toru, gdzie można poszaleć kosztuje. I to spore pieniądze. Pomijam już koszt samego przygotowania takiego miejsca, ale zauważ, że taki tor musi mieć:
- nienaganną nawierzchnię (przecież dziury, łaty itp nie gwarantują bezpiecznego wyszalenia się);
- bandy bezpieczeństwa dookoła (przecież ktoś kiedyś na pewno straci panowanie nad swoim potworkiem i moze z trasy wypaść);
- stały nadzór ekipy medycznej (jak już ktoś z trasy wypadnie, to dobrze by było, żeby nie musiał czekać 45minut, aż karetka przebije się przez korek);
- bieżące usuwanie wycieków olejów, zanieczyszczeń (niech mi nikt nie wmawia, że z auta nic nie cieknie - wystarczy podjechać na parking MD i popatrzeć jak szybko rosną plamy oleju po samochodach);
- wysokie ubezpieczenie OC (jeśli ktoś sobie zrobi przy okazji krzywdę, to zawsze znajdzie się jakiś papuga, co będzie próbował dowieźć, że to z winy właściciela toru, a nie z głupoty poszkodowanego)...

A to wszystko to są dość wysokie koszty! I ktoś je musi pokryć. A przecież żyjemy w kapitaliźmie, więc jeśli ktoś taki tor organizuje, to po to aby na nim zarobić (a przynajmniej nie tracić!). A jako, że mamy też wolny wybór ekonomiczny - nikt nas nie przymusza, aby z takiego toru korzystać. Więc... chcesz się wyszaleć? Płać... Jeśli chcesz poszaleć w miarę bezbiecznie, to zapłać za tor. Jeśli Cię nie stać na tor, to płać za mandaty, albo się pgódź z myślą, że nie każdego na to stać...

15 Paź 2009, 18:57

Już łatwiej jest poszaleć tym potworem ze spodni...

15 Paź 2009, 20:53

A mi się już nie chce gadać na ten temat i proszę o jego zmknięcie ... Każdy ma swoje zdanie i ja je też mam i przy nim zostanę

Będę jeździł jak mi się podoba i jeżdżę ze sporo ludźmi i jakoś nikt nie narzeka nie gani mnie za jeżdżenie każdy mnie chwali... chodź mimo że przejechałem jak na młodego kierowce sporo to nie uważam się za najlepszego no ale.... skoro jeżdżę z wujkiem, tatą, mamą, kumplami, sąsiadem jednym drugim który jest zawodowym kierowcą i nigdy nikt się do niczego nie doczepił

fourup, co do tych kolegów koleżanek to mam ich do tej pory duuuużo i jak mnie dziisaj zobaczyli w starej szkole to nie mogliśmy się nagadać pojechałem rano wróciłem pół godziny temu

... Więc o moich znajomych się nie przejmuj...

PROSZE O ZAMKNIĘCIE TEGO TEMATU

15 Paź 2009, 21:22

Luke16 napisał(a):(...) PROSZE O ZAMKNIĘCIE TEGO TEMATU

Po pierwsze - NIE KRZYCZ!
Po drugie - dlaczego temat miałby zostać zamknięty - rozwija się ciekawie, ma juz 8 stron i rośnie! No cóż, czasem, zanim wsadzisz kij w mrowisko, może pomyślisz chwilkę. Przecież to Ty właśnie wywołaleś ten temat. I nagle co? Dyskusja Cię przerosła?