Kto dzisiaj jeździ przepisowo??

18 Paź 2009, 21:30

qki007 napisał(a):
RNI napisał(a):Wlasnie nowi nowoczesni kierowcy wierza w ABS, ASR, TC, ESP, radio CB i GPS i efekty wychodza.


Nie powiesz mi że w/w systemy w samochodzie, oraz nawigacji są nic nie warte? Dużo pomagają a czasami potrafią wyprowadzić z opresji. Co do jednego się mogę zgodzić że nie można TYLKO i wyłącznie nim ufać. Kierowca powinien umieć jechać Polonezem z mapą papierową, a później dopiero przesiąść się na coś lepszego z GPSem.


Kolego kilkanascie lat temu ludzie nie mieli takich bajerow w aucie, teraz maja i wypadkow jest wiecej. Jaki wniosek???? Ludzie wierza w te bajery i pierdoly ze one uratuja zycie, a wystarczy troche lbem ruszyc i zwolnic.

Kiedys nie bylo tyle bajerow co ratuja zycie, teraz niby sa a i tak wiecej jest smiertelnych wypadkow.

OBWINIA SIE WSZYSTKICH TYLKO NIE TYCH WINNYCH.

I kogo teraz obwiniac????
RNI
Aktywny
 
Posty: 266
Zdjęcia: 3
Miejscowość: RNI

18 Paź 2009, 21:57

RNI napisał(a):Kolego kilkanascie lat temu ludzie nie mieli takich bajerow w aucie, teraz maja i wypadkow jest wiecej. Jaki wniosek???? Ludzie wierza w te bajery i pierdoly ze one uratuja zycie, a wystarczy troche lbem ruszyc i zwolnic.


Teraz jeszcze raz przeanalizuj- nie było systemów-> mniej ludzi ginęło, są systemy-> więcej ludzi ginie.
Zauważ że chociażby jest teraz duuuużo więcej samochodów niż kilkanaście lat temu.

A teraz statystyki- a nie takie widzimi się:
Rok 1985 liczba wypadków 36.100 zabici 4.688 ranni 42.290
Rok 2008 liczba wypadków 49.054 zabici 5.437 ranni 62.097

Wypadków jest rzeczywiście więcej, zabitych i rannych też, ale w 85 roku "na wypadek" ginęło 0,13 osoby. W 2008 roku 0,11 osoby.

Do tego dodajmy jeszcze drastyczne zwiększenie ilości samochodów na drogach(nie chce mi się już szukać, ale o ile jest więcej 2 razy 3 razy więcej niż w 85 roku)

Czyli wyciągnijmy wnioski:
Jest dużo więcej samochodów, troche więcej wypadków, ale mniej osób ginie. Poza tym samochody dziś potrafią jeździć dużo szybciej i wogóle.
Widzisz sytuacje, ale nie widzisz całokształtu- coś Ci się wydaje i dopisujesz do tego swoje widzimisie bez sprawdzenia danych.

Co do obwiniania- jeżeli ktoś jest winny to jest winny, a że różnie w telewizji powiedzą, czy internecie napiszą to coś zupełnie innego.
We wakacje jechałem przez miasto przepisowo- po osiedlu jakieś 30 km/h, a jakiś dzieciak nie patrząc na nic wjechał mi pod koła z chodnika na rowerze- zdążyłem się zatrzymać i nic się nie stało- ale gdyby to oczywiście nikt by nie powiedział głupi dzieciak, tylko gazety by pisały że młody 22 letni kierowca zabił dziecko<- bo to się lepiej sprzedaje.
eaxene
Aktywny
 
Posty: 485
Miejscowość: Toruń

18 Paź 2009, 22:07

Koles tak mi sie zdaje ze dopiero zrobiles prako i sie bulwersujesz ze znajdujesz sie w kategorii mlodocianych.

Kiedys pisalem ze PREDKOSC ZABIJA, a wy mlodzi w wypasionych furach uwazacie sie za mistrzow kierownicy, tylko jak co do czego to juz za pozno.

Te twoje statystyki to w d..... sobie wsadz.

Jedz z taka predkoscia zebys zatrzymal auto to wszedzie dojedziesz.

Jezdzilem piracko to znam te zasady.
RNI
Aktywny
 
Posty: 266
Zdjęcia: 3
Miejscowość: RNI

18 Paź 2009, 22:19

Bycie pijanym też zabija. Tak przy okazji.

Tak jestem młody, mam 22 lata, nowy samochód i to znaczy, że chce wszystkich pozabijać na drodze. Troche pomyśl- jeżeli Ty będziesz myślał stereotypem- to ja też.

Aha nie bulwersuje się, posty dotyczące osób młodocianych nie były skierowane bezpośrednio do mnie, a nie mam 5 lat, żeby się obrażać że ktoś uważa że osoby w moim wieku jeżdżą źle- jeżeli ktoś to napisze do mnie to moge to przedyskutować.

Nie wiem ile Ty masz lat na karku, ale ja jakoś potrafię zdawać sobie sprawę z tego co robie, widzieć własne błędy, braki umiejętności i PRZYZNAĆ się do tego że coś robie źle, że też łamię przepisy. A nie napisać, że wszyscy się nie znają i to ja mam racje- np. co do tematu o piciu, czy o temacie na temat prędkości- w których pewne osoby chyba myślały że wszystko wiedzą najlepiej, a reszta to jest głupia.

Aha. Prawko mam 4 lata, nie spowodowałem żadnego wypadku, stłuczki, stan mojego konta punktowego to 12 pkt- nie mam nic do ukrycia. W samochodzie mam ABS, ESP i inne tam literki i żyje.

PS. był edit, to też edytuje:
Jeżdżę rozsądnie i nie bój się- samochód póki co zawsze zdążyłem zatrzymać.

A zresztą prawdy życiowe gościa, który sam pisał że jeździł tak pijany że nie dawał rady wyjść z samochodu...
eaxene
Aktywny
 
Posty: 485
Miejscowość: Toruń

18 Paź 2009, 22:32

eaxene napisał(a):
Aha. Prawko mam 4 lata, nie spowodowałem żadnego wypadku, stłuczki, stan mojego konta punktowego to 12 pkt- nie mam nic do ukrycia. W samochodzie mam ABS, ESP i inne tam literki i żyje.


To powiem tak.

Prawko mam 14lat jak pisalem ze pilem i jezdze.

Nie mam ESP ABS (niepotrzebuje tego)

zero wypadku, (3x zlapany na radar 2x suszarka raz fotoradar) zrobione okolo 200tys km.

Ponad 30razy na alkomacie zawsze 0.00

1x wiozlem po piwie (kolesia w ciezkim staniepo wypadku) do szpitala.



Wiem ze lamie przepisy (bo po to sa )ale predzej na drzewie sie rozbijesz niz na mnie trafisz.
RNI
Aktywny
 
Posty: 266
Zdjęcia: 3
Miejscowość: RNI

18 Paź 2009, 22:42

1x wiozlem po piwie (kolesia w ciezkim staniepo wypadku) do szpitala.

Co do tego to oczywiscie nie można nic zarzucić.

Co do reszty, racja napisałem suche fakty po których nic o mnie nie wiesz- tak jak ja bym nic nie wiedział o Tobie po Twoich suchych faktach.
Ale SAM się przyznałeś do tego, że jeździsz po pijaku, sam i to nie że jechałeś raz pijany, tylko że często i to w naprawdę "ciężkim" stanie. Ja tego nie napiszę bo nie jeżdżę "pod wpływem", tak samo nie napiszę że jeżdżę 100km/h w mieście- bo tego nie robie.

A co do ESP,ABS i innych- nie zastąpią myślenia, ale mogą się przydać tam gdzie to myślenie i tak by nie pomogło- a one mogą pomóc. No ale mistrzowie takich "wynalazków" dla dzieciaków nie potrzebują... :roll: Da się bez tego jeździć, ale warto mieć.
eaxene
Aktywny
 
Posty: 485
Miejscowość: Toruń
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Cykl Atkinsona - na czym on polega i czy oszczędza paliwo?
    Od pewnego czasu coraz częściej napotykamy określenie "silnik pracujący w oszczędnym cyklu Atkinsona". Na czym polega ten cykl i dlaczego zmniejsza zużycie paliwa? Najbardziej dziś rozpowszechnione czterosuwowe silniki benzynowe ...

18 Paź 2009, 22:52

eaxene napisał(a):
1x wiozlem po piwie (kolesia w ciezkim staniepo wypadku) do szpitala.

Co do tego to oczywiscie nie można nic zarzucić.



I tu jest blad. Bo nie mam prawa jechac, od tego jest karetka.

Bo jakbym wypier...il i zabil tego co wiozlem do szpitala to kto by odpowiadal????.
RNI
Aktywny
 
Posty: 266
Zdjęcia: 3
Miejscowość: RNI

18 Paź 2009, 23:02

Wow... chciałeś cos teraz udowodnić?
Poprawnikujmy troche.
Stan wyższej konieczności wyłącza wine (a może odpowiedzialność nie pamiętam juz) i pozwala na zachowanie, które wypełnia znamiona czynu zabronionego. Także w określonych wypadkach, możesz po pijanemu zawieść kogoś do szpitala.
Co do samej jazdy- nie możesz jechać jeżeli np. wypadek był w mieście i można bezproblemu wezwać karetkę. Ale jeżeli np. nie mozesz się dodzwonić do dyspozytorni numeru 112 to możesz zawieść taką osobę do najbliższego szpitala/ewentualnie punktu obsługi medycznej, skąd da się przewieść osobę dalej- oczywiście jeżeli jest ktoś trzeźwy to on powinien to zrobić.
W mieście coś takiego trudno sobie wyobrazić, ale na wsi/lesie- nie ma zasięgu, był wypadek i ktoś stracił przytomność/wykrwawia się- należy jechać do najbliższego miejsca skąd można wezwać pomoc, lub gdzie można przekazać taką osobe komuś trzeźwemu.
Co do odpowiedzialności- kwestia sporna, jeżeli jechałeś by ratować mu życie i miałeś wypadek to też zależy czy była już możliwość zadzwonienia po karetke/oddania danej osoby komuś trzeźwemu. W każdym bądź razie to można byłoby na ten temat sporo napisać, raczej prokurator/sąd by to oceniali.
Także tamtą odpowiedź odpowiednio skróciłem ;) jeżeli nie było w Twoim późniejszym poście uszczypliwości to przepraszam :D
eaxene
Aktywny
 
Posty: 485
Miejscowość: Toruń

18 Paź 2009, 23:49

Co do systemów to jednak młodzi w dużej mierze ufają wszelkim systemom i testom NCAP,
I przez to wariują bo są przekonani że nic Im nie będzie, tylko zapominają o innych uczestnikach ruchu (inne pojazdy mechaniczne, rowerzyści, pieszy itd.), eaxene z tego co piszesz to "używasz głowy i potrafisz sobie wyobrazić co by było gdyby?", i na całe szczęście, dla ciebie i innych uczestników ruchu drogowego, że takie osoby jak Ty bronią dobrego imienia młodych kierowców, przez to nie trzeba "chodzić fosami" widząc młodego kierowce.
Twoim przeciwieństwem jest Luke16, On natomiast uważa że jest najważniejszy, najlepszy i wszystko inne na 'naj', nikt nie ma prawa Mu się przeciwstawić, a nie daj boże wyprzedzić na drodze :evil:, będzie wszystko robił aby być pierwszym. Do pewnego czasu, kiedy w telewizji usłyszymy że wariat zabił kilka osób.
Niestety każdy z nas popełnił w życiu jakieś wykroczenie drogowe :neutral: , lecz mam nadzieje że jeżeli nawet, to z głową a nie na przepadłość
artj
Początkujący
 
Posty: 164
Miejscowość: Polska

18 Paź 2009, 23:56

Nie należy się dziwić, że nikt nie jeździ przepisowo z tego względu, że przepisowa jazda byłaby nie do zniesienia. Szczególnie, całkowitym absurdem jest dostosowywać prędkość do ograniczeń prędkości. Te ograniczenia nijak się mają do rzeczywistości. Jest droga w mieście dwu- trzypasmowa i ograniczenie do 50 kmph albo droga szybkiego ruchu - ograniczenie do 90 kmph.. na autostradach do 130 kmph (jeszcze niedawno 110).. przecież to jest śmiech na sali, kto tyle jeździ? Albo na miejsce starej dziurawej jezdni położą nową gładką jak stół, a ograniczenia zostawią te same. Albo ten teren zabudowany: stoją 4 chałupy od drogi 100 m dalej i szumnie nazwane to jest: teren zabudowany albo wzdłuż jakiś fabryk czy hal..

Każdy, który jeździ po polskich drogach widzi, że ograniczenia ustawia idiota. I brak jest przez to do znaków ograniczeń prędkości zaufania.. bo czasem faktycznie trzeba by zwolnić jak mówi znak do 50 kmph, ale kto będzie na ten znak zważał, skoro ustawił go ten sam idiota, co na dobrej, prostej drodze dał 70 kmph?

Poza tym znak jest jeden.. a może być dzień, noc, ładna pogoda, dobra widoczność, śnieg, deszcz, zła widoczność, małe natężenie ruchu, duże natężenie ruchu, a ograniczenie ciągle to samo. I czy jedziesz nowym autem czy starym gruchotem. Chore, chore chore.

Sądząc po niektórych ograniczeniach to najlepiej byłoby w ogóle zakazać ruchu drogowego i wtedy byłoby najbezpieczniej.

---
Co do młodych kierowców i systemów bezpieczeństwa. Wątpię, żeby tak na nich polegali, bo młodzi kierowcy najczęściej jeżdżą starymi samochodami, które nie mają tych dobrodziejstw.
skóra
Początkujący
 
Posty: 56
Miejscowość: Poznań

19 Paź 2009, 15:21

skóra napisał(a):na autostradach do 130 kmph (jeszcze niedawno 110).. przecież to jest śmiech na sali, kto tyle jeździ?

Na zachodzie (z wyjątkie Niemiec) jest to samo. Tam mogą, tu się nie da?
I kiedy na autostradach 110 było?

Poza tym znak jest jeden.. a może być dzień, noc, ładna pogoda, dobra widoczność, śnieg, deszcz, zła widoczność, małe natężenie ruchu, duże natężenie ruchu, a ograniczenie ciągle to samo. I czy jedziesz nowym autem czy starym gruchotem. Chore, chore chore.

Tu też się od reszty Europy nie różnimy.
menajev
Początkujący
 
Posty: 115
Prawo jazdy: 01 01 2001

19 Paź 2009, 20:22

eaxene napisał(a):Stan wyższej konieczności wyłącza wine (a może odpowiedzialność nie pamiętam juz) i pozwala na zachowanie, które wypełnia znamiona czynu zabronionego. Także w określonych wypadkach, możesz po pijanemu zawieść kogoś do szpitala.


Nie całkiem.
Skoro tak napisałeś,to jakie dobro masz na myśli w kontekście jego poświęcenia ? Złapanie na alkoteście ,nie jest poświęceniem dobra o niższej wartości...(o żadnej wartości!). A jeśli przejechałbyś po kielichu innego człowieka wioząc kolegę do szpitala,to o poświęceniu dobra o niższej wartości,celem ratowania dobra o wyższej wartości ,nie może być mowy..!
Życie za życie..?
Niestety przepis i paragraf o stanie wyższej konieczności nie ma tu zastosowania.
Jeśli złapano by cię na jezdzie po kielichu,a jechałeś do szpitala (bo np: nie miałeś telefonu żeby zadzwonić po pogotowie lub byłeś w jakiejś głuszy) a zwłoka groziłaby utratą życia,to i tak masz sprawę o prowadzenie pod wpływem alkoholu i najwyżej Sąd orzeknie o Twojej winie ale odstąpi od wymierzenia kary.
artur73
Moderator - Jakie auto kupić?
Awatar użytkownika
 
Posty: 5796
Zdjęcia: 40
Miejscowość: POZNAŃ
Prawo jazdy: 02 10 1991
Przebieg/rok: 25tys. km
Auto: Renault
Silnik: 1,6 110KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna

19 Paź 2009, 20:29

Dobrem niższej wartości może być chociażby zagrożenie innych osób.
Co do tego czy można jechać- można ale oczywiście musisz zachować szczególną ostrożność- także nie możesz sobie szaleć i powiedzieć wtedy że kogoś wiozłeś do szpitala.

Tak ogólnie to uwierz mi na słowo, bo nie chce mi się rozpisywać. :wink:

najwyżej Sąd orzeknie o Twojej winie ale odstąpi od wymierzenia kary.

No czyli zostanie wyłączona odpowiedzialność... z powodu stanu wyższej konieczności. Może orzec o tym sąd, lub też prokurator na etapie postępowania przygotowawczego.
eaxene
Aktywny
 
Posty: 485
Miejscowość: Toruń

19 Paź 2009, 21:48

RNI napisał(a):(...)
Te twoje statystyki to w d..... sobie wsadz...

Następnym razem będzie "ostrzeżenie z wpisem do akt"!
Pozdr
fourup
Nie udzielam porad na PW - tylko forum ogólne!
fourup
Zaawansowany
Awatar użytkownika
 
Posty: 974
Miejscowość: Kraków, Słomniki
Prawo jazdy: 08 01 1999
Auto: Mercedes S124 250D
Silnik: OM602
Paliwo: Diesel
Typ: Kombi
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 1990

12 Lis 2009, 19:14

Luke16 się ucieszy: http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosc ... 388666,415

Biorąc pod uwagę, że ostatnio GDDKiA ostatnio zweryfikowała mnóstwo zbyt niskich ograniczeń prędkości, to wychodzi na to, że jazda +20 km/h niż pozwalają przepisy jest bezpieczna.
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725