REKLAMA
Po pierwsze: Dębica, a nie Kormoran.
Po drugie: przekłamanie licznika pomiędzy 175/70, 175/65 będzie na tyle niewielkie, że można się nim nie przejmować zbytnio. Większy problem z niższymi oponami jest taki, że będziesz miał podwozie bliżej nawierzchni, a więc w zimie szczególnie, większe ryzyko przywalenia np. miską czy wydechem w coś, co leżało pod śniegiem ale nie było tego widać. A różnica w cenie takich opon w zasadzie żadna, więc nie ma to sensu.
Po trzecie: czy warto na zimę zakładać węższe opony? Niekoniecznie. Niektórzy zalecają niby, ale po pierwsze zmniejszenie o 1 rozmiar, np, z 185 na 175 to różnica szerokości niecały 1cm, a więc bardzo niewiele (ok. 5%), a więc tak samo niewiele zwiększy się nacisk jednostkowy.
I ważna rzecz - nie można zakładać opon mniejszych niż zalecane przez producenta do danego modelu - z reguły będą miały niższy indeks nośności, a w przypadku samochodów cięższych i o większej mocy może się pogorszyć prowadzenie.