Nawet jeśli byś pojechał i spodobałby Ci się ten samochód, to pasowałoby podłączyć go pod komputer, aby sprawdzić przebieg. Można powiedzieć, że samochód ma 2 liczniki: ten u siebie w komputerku oraz ten, który kierowca widzi na desce rozdzielczej. Jeśli licznik na desce był cyknięty i został ustawiony i np. jest teraz tak jak w ogłoszeniu, czyli 110 000 km to licznik w komputerze w samochodzie nie może mieć tyle samo. Musi być różnica między tymi dwoma wartościami przynajmniej kilkanaście kilometrów (nie wiem ile wynosi w mondeo, ale przyjmijmy że np. ok. 30km). Jest to właśnie fabryczne "zabezpieczenie" przed cofaniem liczników.
2 rzeczą jest to, że wątpię aby jakaś kobieta jeździła z taką naklejką na wlewie paliwa. To styl dresów lub pseudo szybkich i wściekłych. Poproś sprzedawcę o zdjęcie w większej rozdzielczości okolic stacyjki. Jeśli będzie tam dużo rys, które są wydrapane przez damskie, długie paznokcie (za każdym razem jak kobieta zapala samochód to "chcąc-niechcąc" robi drobną rysę przekręcając kluczyk) to mówił prawdę.
P.S. z tym licznikiem to tylko tak schematycznie opisałem, nie wiem dokładnie na jakiej to zasadzie działa, ale wiem, że coś takiego jest
, tak więc nie bijcie jak coś się pomyliłem