Kupno auta

06 Lis 2008, 16:46

czy kupując auto za ok 20tys nalezy je sprawdzic w stacji? tz co zrobic jesli kupuje auto? wystarczy tylko mechanika wziąść i ok? przejedzie sie i będzie wszystko jasne?
piotrauto
Stały forumowicz
 
Posty: 1931

06 Lis 2008, 21:55

Czy nalezy?Trudno powiedzieć.Ale z pewnością powinno się je sprawdzić na stacji diagnostycznej,choćby po to,by dowiedzieć się,czy przejdzie przegląd techniczny no i żeby sprawdzić jego stan techniczny.Diagnosta powie czy jest możliwe,że samochód miał stłuczkę oraz jaki jest stan silnika(pozna po składzie spalin).
Co do mechanika - mechanik z pewnością nie jest jasnowidzem,ale jak zna się na samochodach,to powie,czego można się po tym samochodzie spodziewać.Powinien też mieć miernik grubości lakieru i umieć z niego korzystać.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

07 Lis 2008, 19:24

chodzi mi o to zeby to 11 letnie auto nie bylo po stłuczce itp
piotrauto
Stały forumowicz
 
Posty: 1931

07 Lis 2008, 19:51

wiekszość samochodów jest po jakichś przygodach i raczej nie ma co się spodziewać, że auto które jest sprzedawane jako bezwypadkowe nie było naprawiane. Najważniejszy jest stan techniczny! A więc na pewno dobrze jest zabrać auto do stacji diagnostycznej przed zakupem.
karlone
Zaawansowany
 
Posty: 675
Miejscowość: Śląsk

07 Lis 2008, 20:25

Zalezy co kto rozumie poprzez "przygody" - bo różnicą jest, kiedy samochód miał lekką stłuczkę, wymieniona została zewnętrzna część blachy, która nie jest częścią głównej konstrukcji auta, a kiedy samochód jest poskładany z 4-rech innych, a silnik pochodzi też zupełnie nie widomo skąd.

Ja osobiscie gdybym kupował auto za 20 tys, to zdecydowanie przejechałbym się na stację diagnostyczną... Dlaczego? bo lepiej utopić nawet 200 zł niż 20 000 zł.

Druga sprawa to to, że raczej nie powinno się wydawać całej posiadanej kwoty na auto, ponieważ tak na prawde nie ma testu auta, który dałby nam 100% pewność, że nie popsuje się(chodzi mi tu o drobne usterki, które mogłyby być nie zauważone w momencie kupna, a jednak dobrze byłoby je natychmiastowo - wzglednie nie duzym kosztem - naprawić) ono w pierwszym tygodniu od zakupu, a reklamacji raczej nikt nie uznaje.
isso
Nowicjusz
 
Posty: 11
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Wyścigowe Lexusy - pewnie o nich nie słyszałeś
    Torowa wersja modelu LFA, RC F GT3 i LC GT500 - sportowe Lexusy dobrze wpisały się wyścigowy krajobraz na całym świecie. Ale Lexus ścigał się również luksusową limuzyną GS, hatchbackiem CT 200h, a nawet hybrydowym ...