REKLAMA
Witam,
Chciałbym zapytać doświadczonych użytkowników forum, jak Waszym zdaniem powinno wyglądać oglądanie używanego samochodu. Mam na myśli bardziej sposób w jaki powinienem to sobie zorganizować. Sam nie mam praktycznie żadnego doświadczenia w zakupie samochodów, moja wiedza opiera się tylko i wyłącznie na bardzo dokładnym opracowaniu wszelakich poradników, wskazówek na temat kupna auta ( na co zwracać uwagę itp.).
Nie mam niestety nikogo bliskiego, kto znałby się dobrze na samochodach. Zapewne znajdę kogoś, kto mógłby mi pomóc, niestety na pewno nie będzie możliwości, aby jeździł ze mną oglądać każde auto, które mnie zaciekawi w ogłoszeniu na Allegro.
I tu rodzi się moje pytanie, czy Waszym zdaniem - zakładając, że przynajmniej teoretycznie opanowałem bardzo dobrze wiedze dot. oglądania/sprawdzania samochodu, jeśli będę sprawdzał dany samochód z kolegą (również niespecjalnie rozeznanym), najpierw z zewnątrz, tj .w dużym skrócie :
-stan lakieru - miernikiem i "na oko"
-luki w karoserii między różnymi elementami
-różnice w kolorze/odcieniu
-blache w bagażniku
-pod maską mocowania błotników
-szyby
-oznaki malowania - tudzież jakiś lakier na innych elementach np. zawieszenia,uszczelkach
-jak pracuje silnik, ewentualne wycieki itd.
-jak "chodzą" amortyzatory
Następnie w środku, stan kierownicy,lewarka biegów, pedałów, wszystkich elementów elektronicznych - klima,szyby,światła,radio,lusterka,fotele etc. i na koniec jazda próbna.
Jeśli wszystko będzie zgodnie z wytycznymi - dopiero wtedy fatygowałbym kogoś bardziej rozeznanego o ostateczne sprawdzenie, ewentualnie wjazd na ASO i wydatek 150zl.
Myślicie, że jestem w stanie w taki sposób kupić dobry, bezwypadkowy egzemplarz?