magari napisał(a):Mam dylemat. Otoz jestem zainteresowana kupnem samochodu sprowadzonego z Niemiec. Facet (osoba prywatna), ktory sprowadzil ten samochod (tez od osoby prywatnej w Niemczech) chce mi go sprzedac, ale w papierach nie bedzie nigdzie jego danych, ja zostaje wlascicielka zaraz po tym wlascicielu z Niemiec. To zastrzegl sobie ten mezczyzna u ktorego chce to autko kupic. Czy to normalna procedura?
Kupuje po raz pierwszy samochod i po raz pierwszy z zagranicy. Wiem, ze oplaty beda wyzsze, na to moge przystac, ale obawiam sie, dlaczego on zastrzegl ze nie bedzie go nigdzie w papierach?
Jakie ryzyko wiaze sie z zakupem samochodu sprowadzonego z zagranicy od osoby prywatnej?
Samochod zamierzamy sprawdzic w stacji kontroli, ale tam nie sprawdzimy czy ma "czyste" papiery.
Powiedzcie prosze, co sie wiaze z taka procedura i czy to jest bezpieczne??
Czyli ,jezeli dobrze cie zrozumialem, podpisujesz umowe, z Niemcem(oficjalnym poprzednim wlascicielem auta). Mowiac doslownie falszujesz umowe - wiem ze to powszechna praktyka, ale nie zmienia to faktu, ze to oszustwo. A facet ktory ci to auto sprzedaje nie chce byc w umowie, zeby nie musial placic podatku i akcyzy, a w razie jakichs roszczen z twojej strony, tez nic nie zrobisz, bo nie bedziesz miala zadnych podstaw prawnych( tzn bedziesz miala jedynie sfalszowana umowe kupna )
PrezesArtek napisał(a):
Moge Ci jeszcze doradzic tak jak mi doradzili że jak bedziesz jechac na przeglad to jedz bez tablic wtedy w tych papierach od diagnosty jest napisane że nie było tablic i łatwiej jest zarejestrowac. No i w dalszym załatwianiu pisz, że auto przyjechało na lawecie a nie o własnych siłach.
To ciekawe co piszesz. Dlaczego mialy by byc jakies problemy z zarejestrowaniem auta dlatego ze ma tablice? Ja jechalem na przeglad z niemieckimi tablicami i nie mialem z tego powodu zadnych problemow przy rejestracji .