REKLAMA
Witam wszystkich serdecznie!
Od niedawna jestem szczęśliwym posiadaczem samochodu Land Rover Freelander 1.8i z 1999r. (no powiem szczerze, że szczęście minęło i został mi tylko Land Rover) ostatnio borykam się z dość częstymi problemami które tyczą się tego auta. Mam nadzieje że fachowcy i miłośnicy tego auta będą w stanie mi pomóc, jakoś naprawić te problemy .
Dodam jeszcze najważniejszą kwestie, że auto jest po przekładce. A raczej ”partaczce” z anglika (byłem zauroczony tym samochodem a dokładniej tym modelem i niestety nie wiedziałem na co można się naciąć)
-często słyszałem że te auta są dość głośne w środku, lecz u mnie tyczy się to mruczenia połączonego z wyciem (dość głośnego) lecz nie miłego dla uszu, słyszanego tylko we wnętrzu auta dokładnie po stronie kierowcy, gdy auto stoi czy jedzie, na luzie czy na biegu wciąż słychać to wycie, przy jeździe powyżej 90km/h aż słychać gwizd jakby miał zainstalowaną potężną turbinę .
Dodatkowo przy skręcaniu kierownicą cichnie niewiele jakby brakowało mu siły i nabiera jakby basowego brzmienia a przy pełnym skręcie aż spadają obroty.
-praktycznie stały temat tyczy się świecącej kontrolki HDC pomarańczowa z wykrzyknikiem.
Czy jest jakiś sposób na naprawę tego czy konkretna diagnostyka komputerowa która określi co jest przyczyną (podobno często odnosi się to do czujników ABS’u.)
-przekładnia kątowa- to już chyba tyczy się każdego modelu (prosił bym, jeśli oczywiście można o szczegółowe opisanie w jaki sposób dochodzi do jej uszkodzenia… tryby… chłodniczka…olej) najczęściej padają słowa ” wymiana i wymiana” a czy zestaw naprawczy plus te dodatkowe części nie wystarcza ?
Dodam że jeżdżę bez wału napędowego gdyż…wiskoza się zapiekła/uszkodziła (nie znoszę jazdy bez napędu 4x4, ale nie chce pogorszyć tej sprawy).
Bardzo proszę o pomoc gdyż zależy mi na przywróceniu świetności tego auta.