Zacznijmy od tego że też częstą przyczyną odpadania lakieru są uszkodzenia mechaniczne a najczesciej to co wylatuje z aut przed nami ,dla nas to nie widoczne ale lakier jest uszkodzony potem tam podpływa woda, trochę powietrza I zaczyna się rodeo ale co tu gadać, słońce słońce i jeszcze raz słońce, to największy wróg lakieru. Tu np masz moją LC, lakier oryginał na całości a schodzi z maski dachu i klapy (na płaskich elementach).
[Aby pobrać załącznik musisz być zalogowany na forum » zaloguj się]
Naprawy miejscowe, dlaczego nie?
1. Skoro lakier zaczął odpadać większymi kawałkami więc nie trzyma się już po całości, naprawisz jedno, wyjdzie drugie a ma to sens jedynie przy małym pojedynczym uszkodzeniu
2. Cena będzie zbliżona co do całości
3. Efekt niezadowalajacy
4. Czas wykonania ten sam co całości.
5. Niewielu lakierników się podejmie naprawy częściowej
6. Jakość takiej usługi jest obniżona bo walczymy tu o Efekt końcowy wizualny a nie o grubą konkretną powłokę.
MotoAlbercik jesteś na tyle leniwy że nawet nie zapoznałeś się ani z tematem ani z tymi linkami które wrzuciłeś.
Przy uszkodzeniu jak u autora nie ma nawet opcji zrobienia częściowej naprawy. A ty zaproponowałeś naprawę częściową sprayem.
Pisałem że przy usuwaniu klaru zejdzie również baza (co jest logiczne wkoncu to papier ścierny) to mi mówisz że tak nie jest a nawet w artykułach które wrzuciłeś jest jak wół napisane że jest zdzierane do podkładu potem i tak jest podkładowane, baza, klar. Podkład w zależności od przygotowanej powierzchni, albo mokro na mokro (czego nie polecam) albo wypełniający.
Pomyśl ze klar ma 50-60 mikronów i baza 10 do 20 w zależności od koloru więc zobacz ile procentowo siły trzeba włożyć aby przetrzeć twardy klar a miękka bazę, klar czasami trzesz trzesz i nie idzie a baza tylko dotkniesz i nie ma.
Bo chyba nie myślisz że to się robi papierkiem 1000 na wodę jak to w artykule? Tak to chyba z tydzień by człowiek tarł.
Trzeba usunąć cały stary lakier, wtedy odbudowujemy warstwa po warstwie i mamy gwarancję że nic się nie sknoci.
Zdarzają się wady lakiernicze ale to wychodzi bardzo szybko ale jak lakier wytrzymał 10,15,20 lat to chyba nie mówimy o wadzie tylko raczej zmęczeniu materiału a też pamiętajmy ze technologia lakiernicza nie była jakaś wybitna.
Np czarny lakier w pełnym słońcu jest w stanie osiągnąć nawet 80 stopni, jaśniejsze 15-20 stopni mniej więc ile to się może smażyć.