REKLAMA
Mam ukończone 17 lat i swój samochód spisany na kolegę , Dzisiaj po raz pierwszy od 2 lat mojej kariery za kółkiem bez prawka złapała mnie policja za mały błąd na dodatek w pierwszy dzień jazdy moim nowym samochodem - jechałem na postojowych a przepisów w większości przestrzegam , Wiadomo nie zawsze pojadę 40 km/h bo kierowcy za mną chyba by mnie zabili . Dostałem 500 zł mandatu , byłem z dziewczyną więc wcisnąłem im że pożyczyłem samochód od kolegi i chciałem pokazać dziewczynie jak jeżdzę . Kolega przyszedł wszystko potwierdził , panowie policjanci mili no może jeden , bo drugi siedział cicho jak myszka Dało radę z nim pogadać w czasie kiedy czekaliśmy na mojego kolegę . Mam tydzień na zapłacenie mandatu i moim jednym z pytań jest czy mogę go jakoś rozłożyć na raty ( 2 miesiące ) lub poprostu olać to i wysyłać im co jakiś czas po ileś złotych ? Oczywiście chciałbym zrobić tak żeby mamuśka się o tym nie dowiedziała czyli dokładnie żeby nic nigdy nie przyszło mi do skrzynki typu że mandat został zapłacony lub coś w tym stylu . Mam czarnego Fiata Czikoczento ( napisałem tak bo nie wiem jak to się pisze ) i mam zamiar dalej nim śmigać . Najgorsze jest to że posiada inne rejestracje - nie z tego miasta gdzie mieszkam . Czy ten samochód jakoś częściej będzie kontrolowany ? Myślicie że mogę jezdzić dalej po mieście , czy najlepiej byłoby zmienić samochód na inny ? Poprostu nie chcę sobie kiedyś jechać przepisowo i zostać zatrzymany tylko dlatego że wcześniej zostałem w nim złapany bez prawka . Dziękuje za odp i pozdrawiam 
