04 Lis 2008, 15:30
Mam Mareę Weekend 1,9 JTD z 2000 roku. Od ponad roku mam problem - zapala mi się lampka wtrysku, samochód traci moc. Pół roku temu było jeszcze gorzej - lampka zapalała się i silnik natychmiast gasł. Byłem już 6 lub 7 razy w ASO, wymieniono mi czujnik powietrza, czujnik obrotów (po tej wymianie silnik już nie gaśnie, ale lampka nadal się zapala), poprawiano styki itd. Zakażdym razem błędy były kasowane, ale dość szybko wszystko zaczynało sie od początku. Ostatnio, w piątek, centralka wskazała błąd "Ciśnienie doładowania". Po regulacji zaworu błąd został wymazany, lampka alarmowa nie paliła się, a samochód zachowywał się dobrze: przyspieszał bez problemu i nie był "mułowaty". W sobotę, podczas jazdy autostradą, przy spokojnej jeździe nieco poniżej 130 km/h lampka nagle zapaliła się, a samochód stał się mułowaty. Po kilku godzinach wracałem tą samą autostradą i przy prędkosci ok. 130 km/h lampka nagle zgasła, a samochód natychmiast stał się bardziej żwawy. Trwało to jednak tylko chwilę, lampka znów się zapaliła, przyspieszenie stało się niemożliwe, a lampka świeci się cały czas. Czy ktoś miał podobny problem i udało mu się go skutecznie rozwiazać?
Zygmunt10