REKLAMA
Witam
Panowie piszę do Was z wielką prośbą o pomoc w rozwikłaniu patowej sytuacji jaka mnie spotkała w ostatnich dniach.Przepraszam z góry za to ,że najpewniej pomyliłem wątki i robię offtop na forum.Kupiłem dwa miesiące temu(luty) samochód Mazdę 3 z 2008 roku a dziś jestem bez samochodu i bez pieniędzy, które za niego zapłaciłem i zainwestowałem w serwis. Sytuacja wygląda aktualnie tak ,że samochód zbliżał się do przebiegu równego 220 tys. km więc jako , że jestem nowym właścicielem to na wszelki wypadek zdecydowałem się na wymianę kompletu rozrządu, kompletu filtrów, paska alternatora i płynów eksploatacyjnych (płyn chłodniczy i olej silnikowy). Naprawy dokonywałem w nieautoryzowanym serwisie ale nie ‘’w garażu u szwagra” a mimo to niestety dokładnie w 3 dzień po odbiorze pojazdu z serwisu na trasie ok. 30-35 km samochód zapalił się podczas jazdy i spłonęła cała komora silnika, więc samochód jest zdatny jedynie do sprzedaży na części lub do baaardzo drogiej naprawy… Niestety przy ubezpieczeniu samochodu nie zakupiłem autocasco i teraz jestem bez pieniędzy. Samochód nie był badany przez biegłego ani człowieka z uprawnieniami do robienia tego typu analizy od czego zaczął się pożar. Serwis nie poczuwa się do odpowiedzialności za zaistniałą sytuację i nie chce zgłosić tego zdarzenia do swojego ubezpieczyciela. Bardzo Was proszę podpowiedzcie mi czy jest jeszcze w ogóle możliwość by odzyskać choć część pieniędzy , które przepadły razem samochodem? Czy są jakiejś alternatywy? Jestem aktualnie pracującym od przeszło roku studentem i szczerze powiedziawszy jestem załamany tą całą sytuacją i nie wiem co mam począć. Jedyne co zostało po radości z kupna samochodu to kredyt do spłacenia. Będę wdzięczny za wszelkie podpowiedzi , które pozwolą mi wybrnąć z tego martwego punktu.