04 Sie 2013, 21:51
Witam! Mam pewien problem. Mianowicie, jak odpalę mazdę po dłuższym postoju to wszystko gra, do póki jej nie zgaszę. Po ponowny uruchomieniu silnika i przejechaniu kilkunastu metrów Mazda gaśnie, po tym ciężko ją uruchomić od razu z powrotem, a jak się uda, to i tak po kilku sekundach gaśnie, nie zważając na to czy jadę, czy stoję na biegu jałowym. Wtedy muszę odczekać kilkadziesiąt minut i mogę jechać dalej. Dziś, nawet jej nie gasiłem i po przejechaniu ok. 50 kilometrów zgasła, ale nawet nie zdążyłem przekręcić kluczyka i odpaliła sama (na prostej drodze), i tak kilka razy, po czym zgasła i musiałem się zatrzymać i próbować odpalić ponownie. Czasami pomaga jak uderzę w zawór rozprężający. Czy to może być coś z nim?