18 Mar 2017, 15:08
Mondeo 2,5 trubo, to silnik 5 cylindrów od Volvo. Spokojnie można o nim napisać, że jest praktycznie niezniszczalny. 320Nm od 1500-5000obr/min daje mega wrażenia z jazdy, a właściciele Panemery przecierają oczy, że jeszcze im się siedzi na ogonie (własne doświadczenie). 7,5s do setki i 27s do 200km/h.
Silnik bardzo dobrze toleruje gaz, super poddaje się modyfikacjom, pali oczywiście swoje, jak przystało na 2,5 turbo. Z moich doświadczeń jest to średnio 11l/100km. W mieście takim, jak Wrocław spalanie to ok. 12,5-14,5l/100km; na autostradzie, jak się jedzie do 130km/h spalanie oscyluje w okolicy 8,5l. 200km/h to spalanie 12,5-14,0l/100km.
Akurat ten model miałem osobiście i mogę go spokojnie polecić. Pastwiłem się nad tym samochodem bez wytchnienia i przy 235.000km dwumasa zaczęła utrudniać przełączanie 1-2. Wymieniłem ją jednak i auto jeździło dalej. Z dwumasą uwaga jednak na ceny w sklepach! Krzyczą sobie 2900zł, gdzie oryginalną część na eBay kupiłem za 320EUR.
Przejedziesz się Mazdą, wsiądziesz do Mondeo i zobaczysz dlaczego teraz wszyscy producenci aut idą w turbosprężarki. Silnik po prostu rwie się do roboty od najmniejszego muśnięcia gazu. Żaden właściciel diesla nie zarzuci mu "eh, dwa i pół litra, ale coś słabo idzie". W Mondeo 2,5T masz po prostu moc przy każdych obrotach, na każdym przełożeniu. Nie trzeba redukować, bo auto po prostu ciągnie do przodu.
Ponadto Mondeo się super prowadzi i mimo, że nie ma zawieszenia wielowahaczowego, to jest autem najlepiej prowadzącym się na zakrętach w swojej klasie. Kufer ma niby tylko 530l, ale jest potężny - mieszczą się 4 koła R17 (liftback). Miejsca z tył dla pasażerów jest zauważalnie więcej, niż w BMW 5, Audi A6, a nawet ciut więcej, niż w Passacie.
Auto posiadałem 2 lata, przejechałem 65.000km i wymieniłem drążki kierownicze, napinacz paska alternatora i dwumasę, którą sam zajechałem, bo nie było zmiłuj.
Z wad auta: jak to silnik turbo - ssie nieco więcej oleju między wymianami, ale "ten typ tak ma" i nie jest to nic dziwnego, bo odma, która jest w połączeniu ze stroną ssawną turbo po prostu wysysa gazy i lotne krople oleju z komory korbowodowej oraz sporo modeli, które nie miały hydraulicznie sterowanego zawieszenia (kombi lub najwyższa wersja zawieszenia - regulowana), miały problem z przegrzewaniem się tylnych tarcz, jeśli dużo jeździły w pełni załadowane. Trzeba tutaj po prostu poszukać dobrych tarcz sportowych, które rozwiązują problem.
Bez zastanowienia polecam Mondeo z tym silnikiem.