Nie, nie to nie do końca tak.
Można to oczywiście zrobić metodą techniczną, ale jeśli już to wtedy tak: do aku 50Ah musimy podłączyć obciążenie 5A (1/10C), bo przy takim obciążeniu podawana jest pojemność akumulatora nominalnie (taki znormalizowany pomiar)... I następnie mierzymy napięcie, czas i prąd. Jeśli napięcie spadnie do 10.5V (10.8V), to akumulator jest nominalnie rozładowany i mając zmierzony (wykres) prądu jak się zmieniał w czasie, liczymy z tego całkę (pole pod wykresem) i mamy ile Ah oddał akumulator. Czyli aku 50Ah trzeba by obciążyć żarówką 12V 60W (bo 5A)... I pomiar trwa 10h.
Nie będę ukrywał że na tej samej zasadzie działa to urządzenie, baa jest nawet obciążone żarówką, bo tak jest najprościej i najtaniej. Chodziło mi tylko o to, że tutaj wszystko robi się samo, w momencie kiedy akumulator się rozładuje do 10.8V to obciążenie jest automatycznie odłączane i wyświetlana jest końcowa pojemność, czyli ile byliśmy w stanie ściągnąć z takiego akumulatora (od pełnego naładowania). Oczywiście przed pomiarem aku musi być naładowany do pełna.
Chodzi tu o to, że mam różne stare akumulatory i nie wiem czy są one jeszcze sprawne, czy trzymają już tylko np. w 50%
![Uśmiechnięty :)]()
Temat założyłem, żeby dowiedzieć się, czy w ogóle kogoś coś takiego interesuje (nie, że chcę się na tym dorobić
![Razz :P]()
) że podłącza sobie, nie martwi się, przychodzi później i widzi, że jego aku ma realnie już tylko 18Ah a nie 47Ah jak kiedy był nowy i - "aha... czyli to jednak nie prąd mi ucieka, tylko czas zmienić akumulator"...