Odkopuję starocia, ale a nóż ktoś zainteresowany galantem na to natrafi.
Jeśli chodzi o silniki - z tego co się orientuję wszystkie są dobre, prócz diesla. Diesle konkurencji palą mniej, a ten w dodatku ma problemy z pękającymi głowicami.
Podobno najbardziej opłacalny jest silnik 2.5l V6 (sam mam taki w swoim galancie i jestem bardzo zadowolony) Ładnie ciągnie nawet na niskich obrotach, do wyprzedzania nie potrzeba redukować.
Jeśli chodzi o skrzynię, to podobno z nią jest różnie - loteria. Ja ze swojej jestem zadowolony.
Auto bardzo dobrze trzyma się drogi i przyjemnie się prowadzi.
Przy zakupie trzeba zwrócić uwagę na zawieszenie. Koszty jego naprawy do niskich nie należą.
Widoczność jest bardzo dobra. Jeździłem C5, megane, mondeo i kilkoma innymi autami, ale w galancie widoczność moim zdaniem jest najlepsza. W dodatku bardzo łatwo wyczuć przód przy parkowaniu.
Jeśli chodzi o jakość wykonania wnętrza... Moim zdaniem nieporównywalnie lepsza od konkurencji (być może po prostu mój egzemplarz jest tak zadbany)
Jasne skóry mimo wieku auta (99r) są w prawie idealnym stanie. Tylko na fotelu kierowcy widać wyraźne ślady użytkowania. (myślę, że odpowiedni lakier do skóry i jakaś powłoka zabezpieczająca i będzie to prawie niewidoczne)
Klima / ogrzewanie - klima jeśli jest w dobrej kondycji pozwala zmarznąć nawet przy prawie 40 stopniowym upale. Co do ogrzewania się nie wypowiem, gdyż auto posiadam od kilku tygodni i po prostu nie było okazji żeby je włączać, aczkolwiek z opinii innych ludzi wynika, że wnętrze nagrzewa się bardzo szybko.
Miejsca w środku nie brakuje. Można śmiało komfortowo jeździć w 5 osób.
Wyciszenie jest przyzwoite. Dla mnie w sumie nawet zbyt dobre, bo czasami lubię wyłączyć radio, zredukować i posłuchać tej widlastej szóstki (podobno jeden z najlepiej brzmiących seryjnych silników V6) ale osoby ceniące sobie ciszę w aucie podczas jazdy na pewno je docenią.
Znajomi wsiadając do mojego auta często mi mówią, że nie czuć w nim prędkości, po prostu jedzie się bardzo komfortowo.
Jeśli chodzi o koszty utrzymania, to przestaje być kolorowo. Co prawda nie jest to auto najwyższej klasy, ale od zwykłej klasy średniej już ucieka - również w kosztach. W dodatku to auto nie lubi oszczędności. Jednak za dobre części odwdzięcza się sporą niezawodnością.
Stosunek ceny do jakości moim zdaniem jest sporo ponadprzeciętny. Gdybym miał jeszcze raz wybierać, to z pewnością wybrałbym galanta z 99r, niż np. mondeo z 2005r (z którym miałem styczność)
Dla galanta typowe jest bardzo szybkie zużywanie się przednich tarcz hamulcowych. Na nich nie ma sensu oszczędzać. W grę wchodzą tylko najlepsze zamienniki (w internecie 160zł, mi mechanik bez naliczania marży załatwił za 120zł)
Druga typowa usterka, to rdza na kielichach i tylnych nadkolach. W internecie koszt reperaturki to 110-150zł (lepiej zainwestować w ocynkowane reperaturki kilka złotych więcej i mieć spokój na dłużej)+ oczywiście koszt wspawania i polakierowania. Rdza na nadkolach dotyka większości galantów, a walka z nią to trochę syzyfowa praca. Z forum mitsubishi wyczytałem, że po zastosowaniu ocynkowanych reperaturek jest spokój zazwyczaj na 3-5 lat. Jak to będzie - nie wiem. Sam na dniach będę stawiał auto do mechanika, żeby zrobił prawe nadkole, bo ruda jest również u mnie.
Silniki 2.0 i 2.5 nadają się do zagazowania. Co do pozostałych zdania są podzielone. Mój 2.5 jest zagazowany i nie ma z tym najmniejszych problemów, oraz nie odczuwam spadku mocy.
No i to chyba będzie na tyle. Moim zdaniem to wdzięczne auto z duszą. Początkowo chciałem kupić je tylko na rok, ale teraz wiem, że zostanie u mnie na dłużej. Mam zamiar w niego zainwestować dość sporo, gdyż chcę go maksymalnie dopieścić i pojeździć nim przynajmniej ładnych kilka lat